Jest rok 1964. Trwa odpust św. Wojciecha. Młody ksiądz mówi podczas kazania: „nie jakiś tam premier, nie jakiś tam prezydent czy pierwszy sekretarz posiada wszelką władzę na niebie i ziemi, ale władzę tę posiada tylko i wyłącznie Chrystus”. Dwa lata później kapłan zostaje aresztowany...
Stanisław Bogdanowicz urodził się dwa miesiące po rozpoczęciu kampanii wrześniowej. Pierwsze lata swojego dzieciństwa spędził na Wileńszczyźnie. W kwietniu 1946 r. rodzice Stanisława przenieśli się do Gdańska. Tutaj przyszły duchowny rozpoczął naukę. – W liceum wujek był jednym z najlepszych uczniów – opowiada Anna Kołakowska, spokrewniona z ks. Bogdanowiczem.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.