Mamy wychodzą do mam

daka

|

Gość Gdański 32/2012

publikacja 09.08.2012 00:00

– Kiermasze z rzeczami dla dzieci są nam bardzo potrzebne. Wiadomo, maluch szybko wyrasta z ubranek, a zabawki niszczy. Potrzebuje wciąż nowych. A kogo stać na drogie rzeczy? – pyta retorycznie Urszula Młyna z Gdyni, mama 2-letniego Bartka.

Pani Justyna z synkiem Olkiem na kiermaszu dla mam w Przedszkolu „Akuku” w Kartuzach Pani Justyna z synkiem Olkiem na kiermaszu dla mam w Przedszkolu „Akuku” w Kartuzach
Daria Kaszubowska 

Niektóre organizacje, szkoły i przedszkola wychodzą naprzeciw tym oczekiwaniom rodziców i organizują kiermasze z dziecięcymi rzeczami. Mamy wychodzą do mam – jedne przyjeżdżają, by sprzedać niepotrzebne fatałaszki po swoim maluchu, inne, by kupić coś tanio dla swojego. Takie inicjatywy są coraz bardziej popularne – w Gdańsku były targi „Brzuszek i maluszek”, w Kościerzynie już po raz 4. Giełda Mam, a w Kartuzach po raz 2. „Wymiana ciuszka dla maluszka”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.