Nie taka znowu męka

km

|

Gość Gdański 32/2012

publikacja 09.08.2012 00:00

– Mam 24 motocykle z okresu PRL, a każdy z nich jest wyjątkowy. Każdy ma swoją historię, przeszedł przez wiele rąk, nim trafił do mnie. Ktoś je wyprodukował, ktoś nimi jeździł do pracy, do kościoła. Motocykle mają duszę – przekonuje Marcin Kaszubowski, kolekcjoner.

Od tej wsk z 1977 roku rozpoczęła się przygoda pana Marcina z motocyklami Od tej wsk z 1977 roku rozpoczęła się przygoda pana Marcina z motocyklami
Daria Kaszubowska 

Na pierwszy rzut oka garaż wygląda niepozornie – jak wiele innych metalowych garaży, w których gospodarze trzymają samochody lub sprzęty potrzebne na działce. Zaskoczenie budzi tabliczka nad drzwiami z napisem: „Biuro”. Biuro? W takim miejscu? A jednak gdy metalowe drzwi otwierają się ze szczękiem, za nimi ukazuje się wyjątkowe miejsce pracy. Nie jest to typowe biuro, to raczej królestwo motocyklisty.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.