Konferencja hospicyjna w Gdańsku

Dariusz Olejniczak

publikacja 16.09.2012 23:14

- Niesienie idei hospicyjnej zasługuje na szacunek, bo trzeba uwrażliwiać ludzi na dzieło miłości – powiedział arcybiskup metropolita gdański, Leszek Sławoj Głódź w homilii skierowanej do uczestników Konferencji Hospicyjnej w Gdańsku. Spotkanie lekarzy, pielęgniarek, wolontariuszy oraz kapelanów z kilkudziesięciu ośrodków hospicyjnych odbyło się w 10 rocznicę śmierci założyciela ruchu hospicyjnego w Polsce, księdza Eugeniusza Dutkiewicza.

Msza św. w gdańskim Hospicjum Msza św. w gdańskim Hospicjum
Dariusz Olejniczak

 

Konferencja trwała dwa dni. W sobotę w auli Atheneum Gedanense Novum Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, spotkali się specjaliści na co dzień zajmujący się pomocą chorym w opiece paliatywnej. Wśród zaproszonych gości była wieloletnia współpracowniczka księdza Dutkiewicza, prof. Joanna Muszkowska-Penson. To ona wraz z ówczesnym kapelanem szpitalnym organizowała opiekę hospicyjną dla pierwszych chorych Gdańskiej Akademii Medycznej.

– Początki pracy hospicyjnej były bardzo trudne – wspomina w rozmowie z „Gościem Niedzielnym” pani profesor. – Przede wszystkim dlatego, że to był w ogóle bardzo ciężki okres, czas stanu wojennego. W naszym szpitalu brakowało dosłownie wszystkiego - środków medycznych i żywności dla chorych. Tych, o których wiadomo było, że nie da się ich wyleczyć odsyłano do domu. Wtedy nikt nie myślał o pomaganiu umierającym w dzisiejszym tego słowa znaczeniu. Ksiądz Dutkiewicz zaczął odwiedzać tych wypisywanych ze szpitala ludzi w ich domach. To, co tam zobaczył przeraziło go. Chorzy byli samotni, ich rodziny często nie miały czasu zajmować się nimi. Najbliżsi chodzili do pracy, a oni zostawali w tym czasie bez opieki, bez jakiegokolwiek wsparcia. Ksiądz Dutkiewicz zaczął ich regularnie odwiedzać. Po jakimś czasie zorientował się, że sam sobie nie poradzi, że oprócz wsparcia duchowego potrzebne jest także wsparcie medyczne. Poprosił mnie o to wsparcie. I tak zrodziła się idea Hospicjum Pallotinum.

Podczas sobotniej konferencji głos zabrał także arcybiskup ks. Tadeusz Gocłowski uznawany przez ludzi zaangażowanych w działalność hospicyjną za wielkiego przyjaciela tego ruchu.

- On by chciał, aby nie wspominać jego, ale jego dzieło – powiedział arcybiskup o księdzu Eugeniuszu Dutkiewiczu. – W dziesiąta rocznicę jego odejścia prośmy, by wybłagał boże błogosławieństwo dla tego dzieła, w którym uczestniczycie od początku. Hospicjum to zjednoczenie lekarskiego profesjonalizmu, pielęgniarskiego gorącego serca i gotowości niesienia pomocy ze strony wolontariuszy. Dziś dziękujemy założycielom za samarytańską pomoc. Byliśmy i jesteśmy razem 28 lat i staramy się byście przekazywali swoją innym swoją wiarę i nadzieję. Dzieło się nie zatrzymało, jest kontynuowane. Z gościną serca, otwartością, z radością.

Konferencja w auli Atheneum Gedanense odbywała się pod hasłem Hospicyjna „gościna serca” i „rynek usług medycznych”. Idee a realia współczesnej opieki paliatywno-hospicyjnej w Polsce. Uczestniczący w niej lekarze zwracali uwagę m. in. na konieczność działania interdyscyplinarnego.

- W leczeniu hospicyjnym niezbędna jest koncentracja na chorym i jego rodzinie – zauważyła dr Aleksandra Modlińska z hospicjum w Sopocie. – Najistotniejsza jest koordynacja opieki. Samodzielnie nikt nic nie jest w stanie zrobić. Dopiero zespół ma możliwość właściwego działania. Opieka paliatywna to opieka interdyscyplinarna. Ale członkami tego zespołu są przede wszystkim chory i jego rodzina, w dalszej kolejności lekarze, pielęgniarki, wolontariusze i kapelani. Tu nie ma hierarchii. Każdy jest równoprawnym członkiem tej grupy.

Inni lekarze specjaliści mówili o kolejnych istotnych aspektach pracy hospicyjnej, jak choćby o sposobach mówienia chorym prawdy o ich chorobie, o trudnej sztuce towarzyszenia, o rutynie w pracy z chorymi i wypaleniu zawodowym. Jedna z prelegentek, Marzena Mrozek, odniosła się też do głównego tematu konferencji – zarządzaniem hospicjami w nowych realiach.

Z kolei były dyrektor gdańskiego hospicjum, ks. Piotr Krakowiak, który kierował nim po śmierci ks. Eugeniusza Dutkiewicza, wspominał swojego poprzednika i jego umiejętność słuchania innych ludzi.

O Księdzu Dutkiewiczu i jego dziele mówiono także w niedzielę, w drugim dniu konferencji hospicyjnej. Jego przyjaciele, dawni współpracownicy zgromadzili się w budynku Hospicjum im. Księdza Eugeniusza Dutkiewicza SAC w Gdańsku.

Sprawujący dziś obowiązki szefa gdańskiego hospicjum ksiądz Jędrzej Orłowski opowiadał o swoich pierwszych spotkaniach z księdzem Dutkiewiczem: - On wiedział co to znaczy czuwanie, co to znaczy towarzyszenie. Z naturalnej potrzeby towarzyszenia chorym zrodził się idea stworzenia tego domu.

Twórcę gdańskiego hospicjum wspominali również współpracujący z nim lekarze, działacze opozycyjni i współpracownicy z hospicjum. Niedzielne spotkanie zakończyła Msza Święta. Homilię wygłosił arcybiskup metropolita gdański Leszek Sławoj Głódź.

- Cierpienie ludzkie jest tajemnicą i bardzo trudno samemu przedzierać się przez jego mroki. Ale na horyzoncie jest Krzyż – mówił arcybiskup. - Drodzy chorzy, ich rodziny, lekarze, pielęgniarki, wolontariusze oraz ty, ojcze dyrektorze – jesteście także wezwani, aby miłować do końca i nieść ulgę waszym bliźnim skrywającym oblicze cierpiącego Chrystusa, Baranka bez skazy.

Uroczystość zakończyła intronizacja relikwii Ojca św. Jana Pawła II.