Uroczystości w Lesie Piaśnickim

Jan Hlebowicz

publikacja 08.10.2012 13:34

‒ Los Chrystusa jest losem pomordowanych w Piaśnicy, którzy do końca trwali w miłości do Boga i ojczyzny – mówił w kazaniu arcybiskup metropolita gdański Sławoj Leszek Głódź.

Poświęcony przez arcybiskupa pomnik ku czci poległych kapłanów ma kształt konfesjonału Poświęcony przez arcybiskupa pomnik ku czci poległych kapłanów ma kształt konfesjonału
Fot. Abp Sławoj Leszek Głódź

Groby Lasu Piaśnickiego zwane są „Kaszubską Golgotą” albo „Katyniem północy”. To właśnie w tym miejscu w czasie II wojny światowej Niemcy masowo mordowali przedstawicieli pomorskiej inteligencji ‒  księży katolickich, nauczycieli, lekarzy, urzędników i wielu innych.

7 października w Piaśnicy Wielkiej koło Wejherowa odbyła się uroczystość uczczenia 59 duchownych, którzy oddali swoje życie za wiarę i ojczyznę. – Księża rozstrzelani w Lesie Piaśnickim byli pośród swoich ‒ całej rzeszy męczenników, którzy zginęli w imię wyższych ideałów – powiedział na wstępie ks. prał. Daniel Nowak, kapelan Rodziny Piaśnickiej. Poprosił też wszystkich zgromadzonych o modlitwę o rychłą beatyfikację sług Bożych ks. Anastazego Kręckiego ze Strzelna i ks. Edmunda Roszczynialskie​go z Wejherowa, zamordowanych w Piaśnicy.

O godz. 10.30 arcybiskup Sławoj Leszek Głódź poświęcił grób kapłanów, a następnie przewodniczył Mszy świętej. W czasie homilii przybliżył postać bł. Alicji Kotowskiej, siostry zakonnej, nauczycielki, dyrektor szkoły w Wejherowie, aresztowanej przez Gestapo i rozstrzelanej podczas wielkiej egzekucji 11 listopada 1939 roku. – Bł. Alicja, wbrew stereotypom, jakie funkcjonują w powszechnej opinii o siostrach zakonnych, była wykształcona, ambitna i energiczna. Kierowała się w życiu zasadami miłości do Boga i drugiego człowieka. To piękny przykład dla młodego pokolenia – zauważył metropolita gdański.

– Wszyscy piaśniccy męczennicy są fundamentem naszej wolności i dzisiejszej niezawisłości. Żadna z tych ofiar nie poszła na marne. Ostatnią rzeczą, jaką usłyszeli przed śmiercią, był wystrzał. Padając do masowych grobów leśnych, mieli prawo wierzyć, że kolejne pokolenia będą pamiętać o ich ofierze – skomentował po uroczystości polityk Jarosław Sellin.