Betonowy schron zjedzie na plażę

Dariusz Olejniczak

|

Gość Gdański 42/2012

publikacja 18.10.2012 00:00

Tak naprawdę nie stoi twardo na ziemi, ale niemal wisi na piaszczystym gruncie i w każdej chwili może runąć.

Piaszczysty grunt, na którym stoi bunkier, w każdej chwili może osunąć się w stronę plaży Piaszczysty grunt, na którym stoi bunkier, w każdej chwili może osunąć się w stronę plaży
Dariusz Olejniczak

Władze Gdyni podjęły decyzję o kontrolowanym zwaleniu betonowej konstrukcji z osuwiska. Dzięki temu nie dojdzie do wypadku, który mógłby się wydarzyć, gdyby schron spadł na ludzi spacerujących po plaży. Wprawdzie w tej części spacery są zabronione, ale to tylko teoria. Obiekt wybudowano tuż po  II wojnie światowej. Miał strzec przed atakiem wrogich sił z Zachodu. Od lat jest bezużyteczny. Tymczasem orłowski klif z roku na rok cofa się w głąb lądu, erozja gleby zabiera go centymetr po centymetrze. Na plaży leżą już ruiny innego schronu, który osunął się wraz z niszczejącym brzegiem klifu. Za przeprowadzenie operacji odpowiedzialna będzie specjalistyczna firma. Zepchnięcie betonowej budowli obronnej z klifu tylko z pozoru wydaje się proste.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.