Dziadki odwiedzą Gdańsk

Jan Hlebowicz

publikacja 13.12.2012 10:41

‒ Święta Bożego Narodzenia kojarzą się głównie z choinką, Mikołajem i prezentami. Ale nie tylko. Nieodłączonym elementem świąt są także orzechy. A jeśli one, to również popularne dziadki ‒ mówi Olga Krukowska.

Dziadek do orzechów jest bohaterem popularnej na całym świecie bajki E.T.A. Hoffmana Dziadek do orzechów jest bohaterem popularnej na całym świecie bajki E.T.A. Hoffmana
Jan Hlebowicz/GN

W gdańskim Muzeum Archeologicznym, 18 grudnia, zostanie otwarta nietypowa wystawa pt. „Opowieści o orzechu. Dziadki do orzechów”.

384 dziadki, które przez ponad dwa miesiące będą gościły w nadmotławskim mieście, pochodzą z prywatnej kolekcji Jana Łomnickiego i Witolda Tchórzewskiego. Jedne są drewniane inne metalowe. Wśród nich znajdziemy królów, wojowników, ale także Supermana, czy wiewiórkę.

‒ Będziemy mogli podziwiać unikalne rękodzieła liczące dziesiątki lat, jak również eksponaty współczesne, komercyjne. Jedno jest pewne, wszystkie dziadki mają ogromną wartość sentymentalną dla właścicieli ‒ podkreśla Olga Krukowska z Muzeum Archeologicznego.

Dzięki wystawie poznamy lepiej historię samego orzecha. ‒ Leszczyna odgrywała ważną rolę w wierzeniach wielu europejskich ludów ‒ od Wikingów zaczynając na Słowianach kończąc. Była rośliną piorunowładnego boga nieba ‒ na północy Odyna, na terenie dzisiejszej Polski Peruna, który chronił przed złem i sprawiał, że na wiosnę przyroda budziła się do życia ‒ tłumaczy Olga Krukowska.

Zwiedzający będą mogli podziwiać także wspaniały wisior z orzecha włoskiego opasany taśmami z brązu i srebra. Naszyjnik został znaleziony w bogatym grobie kobiety żyjącej na początku naszej ery w okolicach Pruszcza Gdańskiego.

‒ Jest to wystawa czasowa. Zamknięta zostanie pod koniec lutego. Potem dziadki wrócą do swoich właścicieli mieszkających na co dzień w Warszawie i Gardei koło Kwidzyna. Zapraszam wszystkie dzieci do wzięcia udziału w ciekawych warsztatach i zajęciach, które przygotowaliśmy z okazji przybycia naszych małych gości do Gdańska ‒ mówi Olga Krukowska.

Więcej na ten temat w 51. numerze „Gościa Niedzielnego”