Trzeźwośc to wolność

Dariusz Olejniczak

|

Gość Gdański 06/2013

publikacja 07.02.2013 00:00

W centrum naszego zainteresowania jest człowiek, który się pogubił – mówi ks. Karol Wnuk, diecezjalny duszpasterz trzeźwości archidiecezji gdańskiej.

Uczestnicy wspólnot trzeźwościo-wych każdego roku pielgrzymują do sanktuarium w Matemblewie w intencji trzeźwości narodu Uczestnicy wspólnot trzeźwościo-wych każdego roku pielgrzymują do sanktuarium w Matemblewie w intencji trzeźwości narodu
archiwum Duszpasterstwa Trzeźwości

O Anonimowych Alkoholikach słyszał chyba każdy. Nie wszyscy wiedzą, że swoje wspólnoty i grupy pomocowe mają także rodziny osób uzależnionych od alkoholu, ich żony i nastoletnie lub dorosłe dzieci. – Bo alkoholizm nigdy nie dotyczy tylko osoby pijącej – wyjaśnia ks. Wnuk. – Jest problemem całej rodziny, znajomych, otoczenia. Żony, mężowie, dzieci – to osoby współuzależnione. One też wymagają pomocy i mają swoje grupy: Al-Anon, Al-Ateen, Dorosłe Dzieci Alkoholików.

Przywrócić godność

Na terenie archidiecezji gdańskiej działa kilkadziesiąt grup zrzeszających Anonimowych Alkoholików. W samym Gdańsku około 20, podobnie w Gdyni. Ale uczestnictwo w tych grupach nie rozwiązuje wszystkich problemów, z jakimi człowiek do nich przychodzi. Często równolegle z udziałem w mityngach (bo tak nazywają się te spotkania) konieczna jest terapia prowadzona przez specjalistów – psychologów, psychiatrów. – Obie formy leczenia niejednokrotnie się uzupełniają – mówi ks. Karol Wnuk. – Specjalista, terapeuta ma swoje zadanie, ale Kościół ma swoje.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.