Kogo wieża w oczy kole

Dariusz Olejniczak

|

Gość Gdański 20/2013

publikacja 16.05.2013 00:00

Sprawa budowy świątyni w Gdańsku-Łostowicach została poddana społecznym konsultacjom. Domagali się tego radni PO, bo ich zdaniem inwestycja jest „kontrowersyjna”.

 Uczestnicy debaty o kościele na Łostowicach Uczestnicy debaty o kościele na Łostowicach
Dariusz Olejniczak

Co budzi kontrowersje? Wysokość wieży planowanej świątyni. Ma wznosić się na 40 metrów, a plan zagospodarowania terenu przewiduje zabudowę pod działalność usługową (w tym sakralną) nie wyższą niż 14 m. Sprawa poważna i z pewnością bez konsultacji obejść się nie może. Zupełnie inaczej było z budową amerykańskiej fabryki celulozy w gdańskich Kokoszkach. Tam konsultacji radni posiadającej większość w samorządzie PO nie proponowali. Mimo że były protesty, petycje przeciw inwestycji i burzliwe debaty z udziałem mieszkańców. Fabryka powstała i niebawem ma być uruchomiona.

Przeciw wiernym i metropolicie

– Zestawienie tych dwóch przedsięwzięć doskonale oddaje specyfikę poczynań władz miasta i samorządowców z Platformy – uważa Piotr Gierszewski, gdański radny PiS z okręgu Kokoszek. – W Kokoszkach zafundowano ludziom „truciciela”, wbrew woli opinii publicznej, wbrew stanowisku przedstawicieli rady dzielnicy i organizacji ekologicznych. Miasto mydliło oczy instalacją filtrów na kominach fabrycznych, ale nie proponowało żadnych konsultacji. Wystarczyło standardowe wyłożenie planu zagospodarowania do wglądu w Urzędzie Miejskim. Zdaniem Piotra Gierszewskiego represyjne potraktowanie planowanej przez gdańską kurię budowy świątyni jest działaniem politycznym, wymierzonym w społeczność katolicką w Gdańsku oraz bezpośrednio w metropolitę gdańskiego abp. Sławoja Leszka Głódzia.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.