Pan Bóg za sterem

Jan Hlebowicz

|

Gość Gdański 27/2013

publikacja 04.07.2013 00:00

– Żeglarstwo to sposób uczenia się życia, wzrastania w wierze. Najważniejsza jest przebyta droga, a nie sam cel wyprawy – mówi Wojciech Chamier-Cieminski, uczeń ChSpŻ.

Członkowie Chrześcijańskiej Szkoły pod Żaglami 23 czerwca zebrali się na pokładzie „Generała Zaruskiego”, jednego z najstarszych czynnych polskich żaglowców. Następnego dnia oddali cumy i z Motławy ruszyli w kierunku Helu. Wcześniej w bazylice Mariackiej została odprawiona Msza św. pod przewodnictwem ks. infułata Stanisława Grunta. – W tym roku obchodzimy mały jubileusz. W kwietniu minęło 15 lat naszej owocnej pracy na rzecz edukacji żeglarskiej oraz doskonalenia duchowych wartości w sercach młodych ludzi, wiernym słowom bł. Jana Pawła II „Wypłyń na głębię” – informuje ks. kpt. Andrzej Jaskuła, dyrektor ChSpŻ. Celem wyprawy była Łeba, gdzie w kościele pw. św. Jakuba Apostoła załoga wraz z dziećmi i młodzieżą z miejscowych szkół, wzięła udział w Eucharystii, którą odprawił biskup Wiesław Śmigiel z Pelplina. „Generał Zaruski” wrócił szczęśliwie do Gdańska 26 czerwca. Chrześcijańska Szkoła pod Żaglami powstała w 1998 r. – Od razu wypłynęliśmy na głęboką wodę. Opłynęliśmy dookoła Amerykę Południową – wyjaśnia ks. Jaskuła. Rejs liczył 26 tys. mil morskich i odbył się na żaglowcu „Fryderyk Chopin” w myśl hasła „Przygoda i świadectwo”. Jak dotąd jest to największa wyprawa oceaniczna z młodzieżą szkolną po 1989 r.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.