W dużych miastach i małych miejscowościach, w parkach i na podwórkach, powstają siłownie pod chmurką. Nie inaczej jest w Trójmieście.
Gdańszczanie chętnie korzystają z dobrodziejstw siłowni pod chmurką Dariusz Olejniczak /GN
To przebój tegorocznego lata. – Nasza siłownia została otwarta kilka miesięcy temu i od tej pory codziennie przychodzę tu poćwiczyć – mówi pan Ryszard, 76-letni emeryt, którego spotykamy podczas porannego treningu na siłowni przy ul. Kolberga w Sopocie. – Ten, kto wpadł na pomysł postawienia tutaj przyrządów do ćwiczeń, jest geniuszem. Korzystają z nich i młodzi i starzy, a teraz w czasie wakacji już w południe przychodzą dzieciaki i ćwiczą tu do wieczora. Czasami trudno znaleźć miejsce dla siebie. To naprawdę wspaniały pomysł! – zapewnia.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.