Wolność leży głębiej

Gość Gdański 45/2013

publikacja 07.11.2013 15:02

O wolności, współczesnym patriotyzmie i kleryckich jednostkach wojskowych z ks. kmdr. Bogusławem Wroną, dziekanem Marynarki Wojennej, rozmawia ks. Rafał Starkowicz.

Wolność leży głębiej – Gdy idę deptakiem ubrany w mundur i koloratkę, widzę, jak pozytywnie reagują ludzie. Myślę, że wraz z szacunkiem dla munduru wraca Polakom patriotyzm – mówi ks. Bogusław Wrona ks. Rafał Starkowicz /GN

Ks. Rafał Starkowicz: Co właściwie należy do obowiązków dziekana Marynarki Wojennej?

Ks. kmdr. Bogusław Wrona: Po pierwsze jestem proboszczem parafii i garnizonu. Robię to, co każdy proboszcz. Mam swoich parafian. Po części wojskowych, po części mieszkających na terenie parafii cywilów. Moja praca to także Marynarka Wojenna, port wojenny, wszystkie jednostki wojskowe… Mam też pod opieką historyczny kościół wybudowany przez bł. ks. Miegonia. Ten kościół przez 40 lat był magazynem. Jest więc dużo roboty. Jako dziekan koordynuję prace proboszczów w poszczególnych parafiach wojskowych od Świnoujścia do Sopotu.

Pochodzi Ksiądz z diecezji tarnowskiej. Jak więc Ksiądz tu trafił?

Zostałem wyświęcony przez abp. Ablewicza. Po ośmiu latach posługi, a byłem wówczas wikariuszem w Tarnowie, któregoś dnia w czerwcu 1993 r. wracałem ze szkoły i na schodach plebanii spotkałem mojego proboszcza. Mówił, że ówczesny ordynariusz tarnowski, bp Życiński, spotkał się z bp. polowym Sławojem Leszkiem Głódziem, który prosił biskupów o oddelegowanie księży do diecezji wojskowej. Proboszcz popatrzył na mnie i powiedział: „Ksiądz był w wojsku… może ksiądz pójdzie?”. Po trzech godzinach zatelefonowałem do biskupa. Spotkanie odbyło się następnego dnia rano.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.