Komu kościół, komu koszary...

Dariusz Olejniczak

|

Gość Gdański 12/2014

publikacja 20.03.2014 00:15

Przedstawiciele kilku rad dzielnic chcą zmian w granicach administracyjnych miasta.

Nowy kościół we Wrzeszczu uznawany jest za „następcę” starego, istniejącego od 1929 r., kościoła brętowskiego, który nie mieścił wszystkich wiernych i został rozebrany w 1988 roku Nowy kościół we Wrzeszczu uznawany jest za „następcę” starego, istniejącego od 1929 r., kościoła brętowskiego, który nie mieścił wszystkich wiernych i został rozebrany w 1988 roku
Dariusz Olejniczak /GN

Radnym ze Strzyży nie podoba się, że teren dawnych koszar między ul. Chrzanowskiego i Słowackiego należy do Wrzeszcza, a lokalni samorządowcy z Brętowa chcieliby przyłączenia kościoła pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy, który oficjalnie znajduje się we Wrzeszczu. Mieszkańcom Oruni nie podoba się, że ich dzielnica podzielona została na dwie części – Dolną i Górną, a ta druga należy do Chełmu. Z kolei ci z Siedlec chcą, by Brama Siedlecka z przyległym parkiem i stawem – obecnie w Śródmieściu – znalazła się w ich dzielnicy. A to w Gdańsku nie wszystkie pretensje terytorialne. Podobnych roszczeń jest wiele. Ich przyczyny mają podłoże historyczne i społeczne.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.