Żołnierz skromny i prawy

Krzysztof Gilewicz

|

Gość Gdański 23/2014

publikacja 05.06.2014 00:00

Służył Polsce od 17. roku życia, a kiedy wojna się skończyła, nie pozwolono mu wrócić do kraju. Niedawno zmarł ostatni marynarz ORP „Błyskawica”. Spoczął na polskiej ziemi.

 Żona Anna prezentuje zachowany otok czapki męża z ORP „Błyskawica” Żona Anna prezentuje zachowany otok czapki męża z ORP „Błyskawica”

Odszedł w wieku 91 lat 16 maja. Pogrzeb odbył się 21 maja na cmentarzu Srebrzysko w Gdańsku zgodnie z ceremoniałem wojskowym, w asyście Kompanii Honorowej Komendy Portu Wojennego Gdynia oraz Orkiestry Reprezentacyjnej Marynarki Wojennej.

Niepogodzony

Po zakończeniu działań wojennych chciał wrócić do Polski. W tym czasie został jednak pozbawiony obywatelstwa polskiego. Droga powrotu okazała się zamknięta. Nie mógł przyjechać nawet na pogrzeb swojej matki. – Do końca nie potrafił się z tym pogodzić – wspomina Anna Scott-Skorobohaty. – Zawziął się, zniszczył wszystkie swoje odznaczenia, także ojca Ignacego, oficera lotnictwa, który zginął podczas ostatniej wojny w trakcie działań bojowych nad Anglią. Z taką ojczyzną nie chciał mieć do czynienia. Pozostał przy obywatelstwie brytyjskim. Nie zmienił tego nawet po powrocie do Polski w 2001 r.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.