Ad Fontes – do źródeł


Krzysztof Gilewicz


|

Gość Gdański 25/2014

publikacja 19.06.2014 00:00

Idea rekolekcji Ruchu Światło–Życie „Śladami św. Pawła po Morzu Śródziemnym” miała być zwieńczeniem drogi formacyjnej ruchu. Ten nietypowy sposób morskich ćwiczeń duchowych, mimo zaawansowanych prac, 
nigdy nie został zrealizowany.

Jan Ludwig, kapitan żeglugi wielkiej, współtwórca projektu budowy jachtu „Ad Fontes” chętnie opowiada o projekcie Jan Ludwig, kapitan żeglugi wielkiej, współtwórca projektu budowy jachtu „Ad Fontes” chętnie opowiada o projekcie
Krzysztof Gilewicz /GN 

Na przeszkodzie stanęły względy finansowe – mówi Jan Ludwig, kapitan żeglugi wielkiej, współtwórca pomysłu. Historia swym początkiem sięga roku 1973, a konkretnie rejsu jachtem „Alf” na trasie z Gdyni przez Morze Śródziemne i Morze Czarne do Odessy. – Płynąłem z kolegą Waldkiem Budzyniem, człowiekiem bardzo religijnym, który zawsze miał ze sobą Pismo Święte i gorliwie z niego korzystał – opowiada Jan Ludwig, kapitan jachtu. – Przepływaliśmy Kanał Koryncki, odwiedzając Korynt i Ateny. Waldemar głęboko przeżył dzieje św. Pawła, co później zaowocowało zaangażowaniem w Ruch Światło–Życie – dodaje.

Pod watykańską banderą


Po sześciu latach młody oazowicz odwiedził swego dawnego kapitana w jego zakładzie pracy, Polskim Rejestrze Statków w Gdańsku. Na biurku inspektora PRS zauważył dokumentację techniczną żaglowca „Pogoria”, którego budowa miała się wkrótce rozpocząć. – Waldek wpadł w zachwyt. Taki żaglowiec powinien mieć papież dla młodzieży całego świata, by mogła żeglować śladami św. Pawła i do Ziemi Świętej – relacjonuje marynarz. Swym entuzjazmem zaraził kapitana.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.