Ostrość na rodzinę

ks. Rafał Starkowicz

|

Gość Gdański 06/2015

publikacja 05.02.2015 00:00

Aktywne kobiety. – Matki, zostając w domu, biorą udział w wielkiej inwestycji. To pomyłka, kiedy mówi się, że one nic nie dają społeczeństwu – podkreśla Joanna Mańkowska ze stowarzyszenia „MAMY więcej”.

Sesja zdjęciowa rodziny Mańkowskich odbyła się u stóp ekskluzywnych wieżowców Sea Towers Sesja zdjęciowa rodziny Mańkowskich odbyła się u stóp ekskluzywnych wieżowców Sea Towers
Sylwia Mierzawska

Każda z nas ma inną historię. Różnimy się bardzo. Wszystkie jednak mamy podobną codzienność – mówi Barbara Matwiejczyk, prezes stowarzyszenia „MAMY więcej”. Należą do niego matki co najmniej trojga dzieci. Część z nich należy do funkcjonujących w Kościele wspólnot. Są przedstawicielki Neokatechumenatu, Ruchu Światło–Życie czy Szkoły Nowej Ewangelizacji.

Wokół wystawy

Wszystko zaczęło się od programu „Gdynia Rodzinna”, realizowanego przez miasto. – W projekcie chodziło o to, żeby politykę prorodzinną oddzielić od pomocy socjalnej – opowiada Joanna Kraszewska. – W ramach dyskusji mówiłyśmy, że trzeba kreować pozytywny wizerunek dużych rodzin, bo rodziny wielodzietne ogólnie kojarzą się z kryzysem – dodaje. Zadzwoniła do Barbary Matwiejczyk. „Sfotografuj te duże rodziny, które znamy. Są fajne. Trzeba je pokazać” – powiedziała. Zaczęły nawiązywać kontakty z koleżankami. Każda z nich znała kilka innych mam z dużych rodzin. Po pewnym czasie było ich już siedem. Do projektu zaprosiły cztery kolejne. – Każda z nas jest profesjonalistką w innej dziedzinie. Ja jestem psychologiem, są m.in. fotografki, stylistka, fryzjerka, wreszcie specjalistka od makijażu, politolog czy ilustratorka książek dla dzieci – mówi Joanna Mańkowska. Panie postanowiły zorganizować wystawę fotograficzną. – Pomysł ewoluował. Na początku na zdjęciach miały być matki z dziećmi, ale po pewnym czasie Dagmara Gałecka, jedna z nas, stwierdziła: „Ja tego nie widzę. Nie byłybyśmy tym, kim jesteśmy, bez naszych mężów” – opowiada J. Mańkowska. Zgodziły się i tak powstał projekt, a później i sama wystawa.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.