Bóg bliżej nas niż my sami

ks. Rafał Starkowicz

publikacja 19.02.2015 06:46

- Żyjemy w czasie zbawienia. Liturgiczny Wielki Post ma nam o tym przypomnieć - mówił 18 lutego w katedrze oliwskiej bp Wiesław Szlachetka.

Bóg bliżej nas niż my sami - Całe dzieło zbawienia zmierza do wywyższenia naszej natury - mówił bp Wiesław Szlachetka ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość

Wieczorna Msza św. w Środę Popielcową tradycyjnie zgromadziła w katedrze oliwskiej rzesze wiernych. W rozpoczynającej Wielki Post liturgii uczestniczyli też klerycy Gdańskiego Seminarium Duchownego. Mszy św. którą sprawowali moderatorzy GSD, księża pracujący w kurii oraz kapłani z katedralnej parafii przewodniczył bp Wiesław Szlachetka.

W homilii biskup podkreślał konieczność życia w prawdzie, do której wierzących wzywa Ewangelia. - Dziwią, a nawet śmieszą sytuacje, gdy ktoś przechwala się czymś czego nie ma, albo udaje kogoś innego. Pod płaszczykiem cnót można nawet ukrywać swoje wady. Pozorna pokora może nawet pielęgnować pychę. Ale taka pokora nie jest prawdziwą. Czasem udawanie kogoś innego może być wyrazem strachu czy taż szukania akceptacji u innych. Bywa też tak, że wywyższamy siebie poprzez umniejszanie innych. I w tym szczególną rolę pełnią obmowy, plotki a nawet oszczerstwa. Można też wywyższać siebie przez czynienie dobra, gdy czynimy je na pokaz, aby nas inni chwalili - analizował hierarcha.

Biskup zaznaczył, że nawet post, modlitwa i jałmużna podejmowane dla swojej chwały nie zasługują na wieczną nagrodę. - Nasz Pan zwraca szczególną uwagę na właściwą intencję tych uczynków, by nie były na pokaz ale ze względu na Boga. Żeby taka intencja towarzyszyła naszym czynom, trzeba wpierw wrócić do Boga. Taki powrót jest możliwy, gdyż Bóg jest blisko nas, czasem bliżej niż my sami. Trzeba wrócić do bożego sposobu myślenia i wartościowania. A możemy je rozpoznawać w Jego Słowie i głosie naszego sumienia - podkreślał.

- Po czym poznam, że wróciłem do Boga? Po tym, że znalazłem poczucie swojej wartości i nie muszę udawać kogoś innego. Że nie muszę udawać pokory, a pycha przestała mi być potrzebna. Że nie muszę nikogo pomniejszać, aby siebie wywyższać. Że nie muszę naśladować myślenia innych, aby mnie zaakceptowano. a przede wszystkim, że nie muszę czynów pobożnych spełniać ze względu na ludzi. Wystarczy, że widzi je Bóg - powiedział bp Szlachetka.