Gdańscy strażacy wrócili z Nepalu

Jan Hlebowicz

publikacja 07.05.2015 21:53

- Wasz wyjazd potwierdził, że gdańska grupa jest doskonale przygotowana do działań w skrajnie trudnych warunkach. Dziękuję za waszą pracę, zaangażowanie i poświęcenie. Dziś najważniejsze jest, abyście jak najszybciej trafili do swoich domów i rodzin - przywitał ratowników Waldemar Miłejko, zastępca pomorskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.

Gdańscy strażacy wrócili z Nepalu 23 strażaków z Gdańska wraz z dwoma psami wzięło udział w akcji ratowniczej w Nepalu Jan Hlebowicz /Foto Gość

W akcji poszukiwawczo-ratowniczej w Nepalu brało udział 23 strażaków z Pomorza. 7 maja wrócili do Gdańska.

- Jechaliśmy z nadzieją odnalezienia pod gruzami żywych. Niestety, w przypadku Nepalu na prawie 10 tys. zabitych, udało się uratować zaledwie 10 osób. Miały one ogromne szczęście, ponieważ znajdowały się w budynkach żelbetowych. Po zawaleniu się tego typu konstrukcji w gruzowiskach tworzyły się duże przestrzenie umożliwiające oddychanie - mówi strażak Michał Szalc, który już po raz czwarty brał udział w akcji ratowniczej w miejscu dotkniętym trzęsieniem ziemi.

- Nasza gdańska ekspedycja także prowadziła akcję w budynkach żelbetowych. Niestety, nie udało się nam odnaleźć w nich żywych osób - dodaje.

- Oprócz akcji ratowniczej, udzieliliśmy pomocy medycznej ok. 50 rannym, a Polakom mieszkającym w Nepalu przekazaliśmy namioty oraz żywność - uzupełnia brygadier Jakub Zambrzycki.

23 ratowników z Pomorza wchodziło w skład 81-osobowej, ciężkiej grupy poszukiwawczo-ratowniczej Husar. Strażacy prowadzili działania poszukiwawcze m.in. w dzielnicach Katmandu, a także w kilku górskich miejscowościach w rejonie Gorkha.

Wstrząs o sile 7,9 w skali Richtera nastąpił w 25 kwietnia przed południem czasu lokalnego. Jego epicentrum znajdowało się 80 km na wschód od miasta Pokhara w środkowej części kraju. Było to najsilniejsze trzęsienie ziemi w Nepalu od 81 lat.

Według dotychczasowych szacunków, zginęło ok. 8 tys. osób, jednak zdaniem władz Nepalu liczba ofiar może jednak przekroczyć 10 tys. Jeżeli tak się stanie, będzie to najtragiczniejsze trzęsienie ziemi w historii kraju. W 1934 roku zginęło ponad 8,5 tys. ludzi.

ONZ szacuje, że na skutek kataklizmu ucierpiało 8,1 mln ludzi, czyli ponad jedna czwarta mieszkańców 28-milionowego Nepalu.