Marzenia niewygórowane

Katarzyna Banc

|

Gość Gdański 20/2015

publikacja 14.05.2015 00:00

Już po raz szósty Fundusz Dzieci Osieroconych będzie się starał przywrócić uśmiech na twarzach dzieci, które przeszły przez bolesne doświadczenie śmierci kogoś z najbliższych.

 Z każdym dniem, ku radości organizatorów, w biurze fundacji przybywa prezentów dla dzieci Z każdym dniem, ku radości organizatorów, w biurze fundacji przybywa prezentów dla dzieci
Katarzyna Banc /Foto Gość

Pretekstem, by to zrobić, co rok jest Dzień Dziecka. Pracownicy funduszu tłumaczą, że często zdarza się tak, iż umiera osoba, która do tej pory utrzymywała rodzinę. Po jej śmierci sytuacja materialna diametralnie się pogarsza. Nawet gdy drugi rodzic pracuje, to w przypadku rodzin wielodzietnych bardzo trudno jest związać koniec z końcem. – Dzieci, które mamy pod opieką, nie mają wygórowanych pragnień. Marzą na przykład o jakimś nowym ubraniu, bo do tej pory nosiły rzeczy po starszym rodzeństwie. Albo proszą o tornister, bo zdają sobie sprawę, że po wakacjach wrócą do szkoły i mama będzie martwić się o wyprawki, więc już teraz proszą o to, co będzie najpotrzebniejsze w przyszłości – mówi Justyna Ziętek, koordynator akcji.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.