Gdyńskie Kafarnaum

xrs

publikacja 21.11.2015 10:10

- Tematem dzisiejszego spotkania było Kafarnaum, miasto, które w ramach Światowych Dni Młodzieży zostało przypisane do naszej diecezji. Na Wybrzeżu łatwiej można zrozumieć, co znaczy wypłynąć na głębię - mówi ks. Krzysztof Nowak, diecezjalny duszpasterz młodzieży.

Gdyńskie Kafarnaum Kapłani udzielali błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem, docierając w najdalsze części świątyni ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość

Około tysiąca uczniów gimnazjów i szkół średnich uczestniczyło w spotkaniu zorganizowanym przez duszpasterstwo młodzieży w ramach cyklicznie odbywających się w archidiecezji Wieczorów Modlitwy Młodych. W rozświetlonej jedynie blaskiem profesjonalnej iluminacji, pogrążonej w półmroku gdyńskiej świątyni młodzi mieli okazję wysłuchać kilku świadectw, obejrzeć pantomimę i uczestniczyć w radosnym śpiewie na cześć Pana Boga. Był to jednak przede wszystkim czas pełnych skupienia modlitwy, adoracji i uwielbienia. Spotkanie zakończyła indywidualna modlitwa wstawiennicza. Mimo że posługiwało kilkunastu kapłanów, w kościele utworzyły się ogromne kolejki.

Pantomimę przygotowała młodzież z parafii katedralnej. - Mówiła ona o walce duchowej. O tym, że człowiek, który wpadnie w grzech, po prostu cierpi. I Pan Bóg go z tego uwalnia. Zarówno pomysł tego minispektaklu, jak i jego przygotowanie było dziełem samej młodzieży - mówi ks. Łukasz Grelewicz, katedralny wikariusz i duszpasterz młodych. - To grupa duszpasterstwa młodzieżowego, która ma wszystkie znamiona wspólnoty. Każde spotkanie zaczynamy od półgodzinnej adoracji Najświętszego Sakramentu. Młodzież sama też znalazła sobie patrona. Jest nim św. Michał Archanioł. Wspólnotę nazwali "Któż jak Bóg". Można powiedzieć, że oni "czują bluesa". Kiedy na nich patrzę, coraz bardziej widzę, że Jezus jest wielki i czyni cuda - podkreśla kapłan. - Widzę to także w tej młodzieży, która spotyka się podczas wieczorów modlitwy.

Ze szczególnym zainteresowaniem młodzież wysłuchała świadectwa Szymona, który podczas swoich podróży pracował jako wolontariusz. - Jadąc na drugi koniec świata, poznałem siebie samego i odnalazłem Boga w drugim człowieku. To było dla mnie najcenniejsze doświadczenie - podkreślał Szymon.

- Staram się regularnie uczestniczyć w tych spotkaniach. Dają mi one siłę do życia wiarą na co dzień - mówi Kasia, uczennica gimnazjum. - Trochę się martwię, ze kolejne odbędzie się dopiero na wiosnę...