Cierpliwość i spokój Maryi

Ks. Rafał Starkowicz

|

Gość Gdański 17/2016

publikacja 21.04.2016 00:00

O nieustannym odczytywaniu potrzeb bliźnich, przestrzeni dla cierpiących oraz polichromii na nowej figurze MB z Lourdes z ks. Januszem Steciem, dyrektorem gdańskiej Caritas, rozmawia ks. Rafał Starkowicz.

 – Wyobraźnia miłosierdzia podpowiada rozwiązania nawet w sytuacjach, które pozornie wydają się bez wyjścia – podkreśla ks. Janusz Steć – Wyobraźnia miłosierdzia podpowiada rozwiązania nawet w sytuacjach, które pozornie wydają się bez wyjścia – podkreśla ks. Janusz Steć
ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość

Ks. Rafał Starkowicz: Niedawno Caritas obchodziła swoje 25-lecie. Od czego zaczęła się jej działalność?

Ks. Janusz Steć: Działalność będąca realizacją wezwania do miłości miłosiernej wpisywała się w życie Kościoła od samego początku jego istnienia. Zmieniały się jedynie jej formy. Pod koniec XIX w. powstały zinstytucjonalizowane formy pomocy, którym właśnie nadano nazwę Caritas. W latach 50. XX w. w Polsce zakazano jej działalności. Wówczas zadania te przejęła Komisja Charytatywna. Kiedy w latach 80. Polska doświadczała ogromnej pomocy międzynarodowej, to właśnie ona zajmowała się rozdzielaniem przybywających do Polski darów. To stanowiło główną część działań, również wówczas, gdy na początku przemian demokratycznych w latach 90. komisję przekształcono ponownie w struktury Caritas. Ten czas niejednokrotnie wspomina ks. prof. Andrzej Kowalczyk, który był dyrektorem gdańskiej Caritas przez pierwsze trzy lata. Uczestniczył wówczas w różnych wyjazdach i międzynarodowych szkoleniach. Pierwsze takie spotkanie odbyło się w Lourdes na początku lat 90.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.