Co dzień umierałam

ks. Rafał Starkowicz


|

Gość Gdański 23/2016

publikacja 02.06.2016 00:00

– Już pierwsze strony Biblii pokazują rodziny, w których obecna jest przemoc. Dzisiaj możemy dostrzec ją wszędzie. Jednak wielu doświadczających przemocy nie ma nawet świadomości, że się z nią stykają – mówi ks. Piotr Adamski, opiekun wspólnoty trudnych małżeństw „Sychar”.

Członkowie wspólnoty „Sychar” podkreślają, że każde sakramentalne małżeństwo można uratować. Członkowie wspólnoty „Sychar” podkreślają, że każde sakramentalne małżeństwo można uratować.
ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość

Pomysł zorganizowania rekolekcji przyszedł mu w czasie czytania Biblii.
– Przemoc widać już w życiu dzieci Adama i Ewy. Kain zabija Abla. Widzimy ją także w rodzinie syna Abrahama, Izaaka, i jego małżonki Rebeki. Co więcej, ta przemoc będzie przenoszona na kolejne pokolenia. Zachowań przemocowych uczymy się bowiem często od naszych rodziców, a później stosujemy w życiu te niewłaściwe wzorce – mówi ks. Piotr.


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.