W realu i w sieci

ks. Rafał Starkowicz

|

Gość Gdański 32/2016

publikacja 04.08.2016 00:00

– W tym wszystkim chodzi o zbawienie konkretnych ludzi. Naszą rzeczą jest walka o to, by człowiek, odchodząc z tego świata, trafił przynajmniej do czyśćca – mówi Andrzej Piotrowicz, członek Stowarzyszenia Przyjaciół św. Jakuba.

– Spotkanie ze św. Franciszkiem na długo pozostanie w sercach rycerzy – mówi Andrzej Piotrowicz. – Spotkanie ze św. Franciszkiem na długo pozostanie w sercach rycerzy – mówi Andrzej Piotrowicz.
ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość

W śródmieściu, bardziej może niż w innych częściach Gdańska, widać niekorzystne tendencje demograficzne, które dotykają Polski. – Parafia św. Brygidy jest specyficzna. W licznych kościołach rektorskich położonych na terenie parafii pracuje ok. 40 księży. Ministrantów jest w tych kościołach też prawie dokładnie tylu – mówi o. Zdzisław Duma OFMCap, rektor kościoła św. Jakuba. Nie ma jednak powodów do narzekań. W jego świątyni służbę liturgiczną pełni aż 20 młodych. Kierując się troską o ich duchowy rozwój, kapucyni już w 2009 r. stworzyli z nich Bractwo św. Jakuba. – Samo służenie do Mszy św. jest na pewno bardzo ważną rzeczą. My jednak staramy się zbudować pomiędzy nimi więzi, stworzyć wspólnotę – wyjaśnia o. Zdzisław. Najmłodszy z rycerzy ma lat 5, najstarszy – 50. Ogromna rozpiętość wieku powoduje konieczność doboru różnych środków w prowadzonej formacji. Sprzyja jednak także wzajemnej wymianie doświadczeń. W niektórych przypadkach ojcowie służą do Mszy św. wraz ze swoimi synami.

Dostępne jest 24% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.