Symbol polskich możliwości gospodarczych

ks. Rafał Starkowicz ks. Rafał Starkowicz

publikacja 14.10.2016 19:03

- Każdy z nas zdaje sobie sprawę, jaka odpowiedzialność spoczywa na naszych barkach. To właśnie my mamy kontynuować to, co udało się osiągnąć przez dziewięć ostatnich dekad - mówił podczas obchodów 90-lecia stoczni Nauta Sławomir Latos, prezes zarządu.

Symbol polskich możliwości gospodarczych - Proszę liczyć na moje duchowe wsparcie i błogosławieństwo - mówił abp Sławoj Leszek Głódź ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość

Najstarsza istniejąca polska stocznia obchodzi w ostatnich dniach jubileusz swojego 90-lecia. Najważniejszym punktem przeżywanych uroczystości była gala, która odbyła się 13 października w gdyńskim Teatrze Muzycznym. Uczestniczyli w niej licznie przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, delegacje Polskich Sił Zbrojnych oraz przedstawiciele branży okrętowej i zbrojeniowej. W odbywających się pod patronatem Prezydenta RP Andrzeja Dudy obchodach wzięli udział min.: Adam Kwiatkowski, szef gabinetu prezydenta, Paweł Brzezicki, wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, Jan Dziedziczak, wiceminister spraw zagranicznych, Zbigniew Sulatycki, wiceminister gospodarki morskiej w rządzie Jana Olszewskiego, Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni oraz abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański.

List prezydenta skierowany do przeżywających uroczystość odczytał minister Adam Kwiatkowski. "Stocznia Nauta i Gdynia pozostają symbolami polskich możliwości gospodarczych i urzeczywistniania marzeń o Polsce stawiającej czoła wyzwaniom, otwartej na świat. Życzę, byście czerpali państwo z tych najlepszych tradycji" - napisał w swoim liście prezydent Andrzej Duda.

Przemawiający podkreślali ogromne znaczenie, jakie gospodarka morska wywiera na rozwój gospodarczy, poprawę warunków materialnych obywateli i zwiększenie znaczenia Polski na arenie międzynarodowej.

- Technologia budowy okrętów jest najważniejszą, jaką posiada nasze państwo. Dlatego stocznia Nauta, która jest jednym z podstawowych ogniw przemysłu okrętowego, jest dla nas niezwykle istotnym elementem - mówił min. Paweł Brzezicki. - Myślę, że program odbudowy polskiej floty, który ma być realizowany w polskich stoczniach przyniesie Naucie następne sukcesy - zaznaczał.

- Mamy wielkie zobowiązanie, by tu, nad polskim morzem głośno mówić, że gospodarka morska, przemysł okrętowy i stoczniowy, to nie jest zwykły sektor gospodarki, który może się rozwijać w warunkach wolnej konkurencji, ale jest to świadoma działalność państwa w obszarze gospodarczym, który musi widzieć, że dostęp do morza to rozwój całego kraju. Sukces gospodarki morskiej staje się źródłem i jednym z filarów rozwoju gospodarczego całego kraju - podkreślał Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni.

Uroczystość była też okazją do wręczenia medali i odznaczeń. Prezes stoczni Sławomir Latos wręczył wyróżniającym się pracownikom odznaczenie "Zasłużony dla Stoczni Remontowej w Gdyni". Decyzją ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej odznaki honorowe "Zasłużony Pracownik Morza" otrzymali: Marcin Bakłarzec, Marian Okrój i Zbigniew Sulatycki. Złotym Krzyżem Związku Piłsudczyków RP "za wybitne zasługi w krzewieniu idei i czynów Marszałka Józefa Piłsudskiego" uhonorowana została stocznia Nauta, jej prezes oraz dyrektor marketingu ds. remontów.

- To wielkie święto polskiej gospodarki morskiej jest okazją, żeby podziękować osobom szczególnie zasłużonym. Pan kpt. Zbigniew Sulatycki od lat w różnych formach pełni służbę dla naszego kraju. Służył Polsce zarówno w ramach Żeglugi Wielkiej, jak również angażując się w służbę publiczną. Wreszcie szczególnie mocno aktywizuje polonijne środowiska patriotyczne do pracy na rzecz Polski za granicą i obrony jej dobrego imienia - wyjaśniał Jan Dziedziczak, przyznając kpt. Sulatyckiemu najwyższe odznaczenie przyznawane przez polski MSZ - Bene Merito.

Kpt. Zbigniew Sulatycki dziękując za przyznane odznaczenie streścił historię i najważniejsze idee związane z budową Polski morskiej. Przedstawił także konkretne fakty nieuczciwych działań podejmowanych przez niemieckich i norweskich konkurentów po 1989 roku.

- Kolejne rządy PSL, SLD, UW i PO nie reagowały. Sprawiały wręcz wrażenie, że realizują systematycznie niszczenie polskiego przemysłu okrętowego. Jedyną szansę, jaką otrzymał zespół w którym uczestniczył m.in. śp. prof. Jerzy Doerffer, człowiek, który odtwarzał polski przemysł okrętowy, stworzyło nam powstanie Radia Maryja - mówił kpt. Sulatycki. - To właśnie na jego antenie umożliwiono nam przedstawianie wypowiedzi ekspertów, którzy ukazywali stan faktyczny, odkrywali wszelkiego rodzaju zakusy na nasze stocznie i jednocześnie wskazywali drogi wyjścia z zaistniałej sytuacji. Za to bardzo serdecznie pragnę w imieniu wszystkich stoczniowców o. Tadeuszowi Rydzykowi podziękować - podkreślał kapitan.

Jak zaznacza kpt. Sulatycki, Społeczny Komitet Ratowania Stoczni i Przemysłu Okrętowego miał przygotowane rozwiązania, umożliwiające uratowanie polskiego przemysłu okrętowego. - Jednak sprawujący władzę zachowywali się tak, jakby reprezentowali interesy nieuczciwej konkurencji - stwierdził.

Wyraził także nadzieję, że dzisiejsza odbudowa gospodarki morskiej zaowocuje sukcesem. - Do tego dzieła wybrano młodych ludzi, najlepszych z najlepszych, posiadających już duże doświadczenie i ogromną praktykę. Życzę wam, by jubileusz 100-lecia był fundamentem, który uda się wam zbudować, pod polski przemysł okrętowy i pokazać, co Polak potrafi - powiedział na zakończenie.

- Trudno coś dodać do tego, co powiedział pan Kapitan - mówił abp Sławoj Leszek Głódź. - Wokół przemysłu okrętowego, stoczniowego i samej stoczni Nauta zdarzyły się tragiczne targi. Można to nazwać wręcz targowicą. Niech to nas nauczy, żeby odpowiednio zagospodarować najbliższe dziesięciolecie. Niech zyska na tym Gdynia, port i przemysł okrętowy. 40-milionowe państwo ma przecież ogromny potencjał. Życzę Naucie, by to się jej udało, tak, jak w 1926 roku. Proszę liczyć na moje duchowe wsparcie i błogosławieństwo - podkreślał metropolita.

Za oficjalną datę powstania stoczni Nauta przyjmuje się 7 października 1926 roku, kiedy to rada miejska Gdyni podjęła uchwałę o budowie stoczni miejskiej w obrębie istniejącego juz portu rybackiego. Jednak już w 1922 roku w rejonie obecnej ulicy Waszyngtona powstał pierwszy warsztat zajmujący się budową kutrów i łodzi rybackich Franciszka Letkego, który w 1935 roku przejęty został przez Morski Instytut Rybacki. Do wybuchu wojny powstało tu ok. 30 kutrów rybackich i jednostek ratunkowych. Podczas II wojny światowej maszyny i urządzenia stoczniowe zostały kompletnie zniszczone. Pod koniec lat 90. XX w. stocznię Nauta zaliczono do spółek wykonujących prace na potrzeby bezpieczeństwa kraju. Powstawały tu i były remontowane okręty na potrzeby Marynarki Wojennej i Straży Granicznej. W 2012 roku stocznia przeniosła się z terenów przy ul Waszyngtona na obszar dawnej Stoczni Gdynia. 2013 powstała decyzja, by ponownie budować tu statki. Obecnie stocznia uczestniczy w programie modernizacji MW.

- Pełen portfel zamówień może świadczyć o tym, że zapracowaliśmy sobie na miano partnera godnego zaufania. Naszą misją jest dbanie o polską gospodarkę morską, o polski przemysł stoczniowy - podkreśla prezes Sławomir Latos.

Uroczystości zakończył spektakl musicalu "Ghost".