Uśmiech Boga

Justyna Liptak Justyna Liptak

publikacja 08.12.2016 22:27

W czwartek 8 grudnia, w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP, w parafii pw. Chrystusa Króla w Gdańsku odbyło się pradawne nabożeństwo ku czci Bogurodzicy.

Ikona Matki Bożej podczas nabożeństwa umiejscowiona była w centralnym punkcie kościoła Ikona Matki Bożej podczas nabożeństwa umiejscowiona była w centralnym punkcie kościoła
Justyna Liptak /Foto Gość

- Zapraszam nas wszystkich, żebyśmy zanurzyli się w tym tekście, który odnosi się do Boga poprzez Maryję - mówił o. Adam Matras SJ.

Akatyst, należący do tradycji wschodniej, uznawany jest za jeden z najpiękniejszych utworów ku czci Matki Bożej. - Tekst nabożeństwa jest tak piękny, że nie można go nawet komentować - mówi o. Adam. - Można go porównać do pieśni miłosnej, którą zakochani chcą sobie wyśpiewać. Szukają przy tym sformułowań, które w sposób najpiękniejszy opisałyby kochaną osobę - dodaje jezuita.

Po wieczornej Eucharystii, której przewodniczył o. Matras, parafianie mogli uczestniczyć w tym niecodziennym wydarzeniu. W zaciemnionym kościele, ze świecami w rękach, przy ustawionej w centralnym punkcie ikonie Matki Bożej. Akatyst wykonał chór "O dniu radosny" pod przewodnictwem Tomasza Wojnowskiego.

- Od wczesnego chrześcijaństwa kult Matki Bożej wyrażał się nie tylko w liturgii, ale i w poezji. Kolebką tej twórczości było przede wszystkim Bizancjum. Natomiast jednym z najwspanialszych zabytków tej twórczości jest hymn ku czci Bogurodzicy "Akathistos". Powstał najprawdopodobniej w V-VI wieku. Na przemian przeplatają się w nim teksty maryjne i chrystologiczne. Hymn ten, jako oficjum wotywne na cześć Bogurodzicy, do dziś jest uroczyście celebrowany - mówił lektor przed rozpoczęciem nabożeństwa.

Podczas homilii o. Adam wyjaśnił, że w akatyście zawarto najpiękniejsze określenia opisujące Matkę Bożą. - W Maryi zawiera się niesamowite piękno. Jest Ona uśmiechem Boga w naszą stronę. Jako pierwsza z ludzi doświadczyła tego, jak Bóg potrafi zadziałać w życiu każdego człowieka. Owszem, słowa akatystu kierujemy do Niej, ale w konsekwencji i tak trafiają do Jezusa - mówił kaznodzieja.