Nie bój się chodzić po wodzie

Justyna Liptak Justyna Liptak

publikacja 21.01.2017 18:06

W sobotę 21 stycznia w kościele św. Urszuli Ledóchowskiej w Gdańsku odbyło się spotkanie mężczyzn Bractwa św. Pawła z gośćmi z Teksasu.

Bill Moyer w czasie konferencji Bill Moyer w czasie konferencji
Justyna Liptak /Foto Gość

Bill i Rose Moyer są doradcami Diecezjalnego Biura Życia Rodzinnego. Bill jest również współzałożycielem Szkoły Liderów SOS Leadership Institute w Austin USA, organizacji kształtującej liderów zmiany. Katolicka diecezja Austin uhonorowała Rose i Billa Moyer nagrodą "Przyjaciel Młodzieży" i "Lumen gentium" - nagrodą za 14 lat służby na rzecz młodzieży. Do Gdańska państwo Moyer przyjechali z wykładem: "Chodząc po wodzie".

­- Historia spotkania jest taka, że DA i Stowarzyszenie Mężczyzn Św. Józefa w Krakowie zaprosili, Billa i Rose do tego, żeby wygłosili konferencje dla mężczyzn z całej Polski. Państwo Moyer zdecydowali, że do naszego kraju przyjadą wcześniej i poprowadzą jeszcze kilka dodatkowych spotkań w innych miastach. Takim sposobem trafili do nas, co na bardzo cieszy - mówi ks. Krzysztof Ławrukajtis, duszpasterz Bractwa św. Pawła w Gdańsku.

Na wykład B. Moyera przyszli mężczyźni w różnym wieku. W sali wykładowej wszystkie miejsca były zajęte. - Mężczyźni poszukują swojej drogi w kościele, który nadal jest zdominowany przez kobiety. To kwestia różnic związanych z duchowością. Wielu mężczyzn jest wycofana i często nawet nie widzi możliwości pójścia za Jezusem ­- tłumaczy duszpasterz.

Bill Moyer w trakcie swojej konferencji zachęcał słuchaczy, aby podobnie jak św. Piotr nie obawiali się wyjść z łodzi, aby byli liderami w swoich środowiskach. - Lider to ta osoba, którą można naśladować, która jest tego godna. Nie można jednak zostać dobrym liderem w oderwaniu od Boga i Jego nauki, która płynie z Pisma Świętego - mówił B. Moyer.

- Należy podejmować wyzwania i nie bać się idących za nimi decyzji. Św. Piotr podjął dobrą decyzję wysiadając z łodzi, złą było natomiast dopuszczanie do siebie myśli, że wokół jest tylko woda i wieje wiatr, a także utrata z zasięgu wzroku Jezusa, który ostatecznie pomaga tonącemu apostołowi. To kolejna dobra decyzja św. Piotr - zawierzenie Bogu i wiara w to, że On go uratuje - tłumaczył B. Moyer.

- Pamiętajmy również, że należy słuchać prawd o sobie - tych, które wypowiadają nasze małżonki bądź dzieci. Uczmy się słuchać i odpowiadać. Nie marnujmy również danych nam przez Boga talentów - wykorzystujmy je mądrze na Jego chwałę, a także na pożytek naszych bliskich - podkreślił B. Moyer.

Ks. Ławrukajtis zaznacza, że spotkanie poprowadzone przez osobę świecką ma bardzo dużą wartość. - Widać wtedy różnorodność Kościoła. W poszczególnych częściach świata jest coraz mniej powołań, więc pewne role w Kościele przejmują osoby świeckie. Tak jest m.in. w Stanach Zjednoczonych. Świeccy, tacy jak Bill i Rose, mówią o Jezusie, a przez to, że udzielają się w wielu środowiskach, stają się świadkami Bożego działania w naszym życiu. To jest ogromna wartość, gdyż właśnie do tego wszyscy zostaliśmy powołani - aby głosić o Jezusie - mówi duszpasterz.

Pierwsza część spotkania skierowana została do mężczyzn, druga natomiast do kobiet. - Moja konferencja to przede wszystkim rozmowa o wartościach - tych przekazanych nam przez rodziców oraz tych, które my sami przekazujemy naszym dzieciom, a także osobom z naszego środowiska. Jeżeli nasze życie jest zakorzenione w Bogu, możemy mieć pewność, że obraliśmy dobrą drogę i nie będziemy niewolnikami pieniędzy czy też kariery. Ważna dla nas będzie przede wszystkim miłość, która sprawia, że nasze życie nabiera sensu - mówi Rose Moyer.

Spotkanie zakończyło się Mszą św.

Wydarzenie odbyło się pod patronatem "Gościa Niedzielnego".