Wypalanie traw, bezdomność, żebractwo, akty wandalizmu i spożywanie alkoholu w miejscach niedozwolonych – to tylko niektóre przykłady zagrożeń, jakie przez ostatnie miesiące na Krajową Mapę Zagrożeń Bezpieczeństwa nanieśli sopocianie.
Na sopockim „Monciaku” robi się coraz tłoczniej. Policja zapewnia, że to miejsce będzie pod ich szczególnym nadzorem.
Justyna Liptak /Foto Gość
Bartek, absolwent Uniwersytetu Gdańskiego i obecnie mieszkaniec Sopotu, nie jest zdziwiony liczbą czerwonych kropek zaznaczonych na „Monciaku”. – Wandalizm, alkohol i żebractwo – wszystkie zgłoszenia potwierdzone. Dobrze, że ktoś o takiej mapie pomyślał, bo faktycznie w tym miejscu zawsze dużo się dzieje – mówi. Chłopak nie ukrywa, że zdarza mu się spotykać ze znajomymi właśnie przy ul. Bohaterów Monte Cassino. – To najlepsza opcja, bo można coś zjeść, znaleźć klimatyczną knajpkę czy iść nad morze. Przyjemna lokalizacja, ale wieczorem to lepiej siedzieć w środku lokalu, bo zaraz schodzą się panowie z pytaniem: „Czy pan kierownik nie ma złotóweczki?” albo chodząca watahami młodzież szuka zaczepki – wyjaśnia sopocianin.
Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.