Podróż, której końcem jest śmierć dająca nadzieję

Justyna Liptak Justyna Liptak

publikacja 25.10.2017 22:30

- C.S. Lewis jest autorem, który bardzo dobrze wpisuje się w Instytut Kultury Chrześcijańskiej, gdyż był protestantem. Możemy więc śmiało mówić o ekumenizmie, który to miejsce cechuje - mówi dr Martyna Koszkało.

Dr Martyna Koszkało w czasie wykładu poświęconego C.S. Lewisowi Dr Martyna Koszkało w czasie wykładu poświęconego C.S. Lewisowi
Justyna Liptak /Foto Gość

W środę 25 października w Instytucie Kultury Chrześcijańskiej w Gdyni odbyły się kolejne wykłady. Tym razem przez zagadnienia związane z teologią duchowości słuchaczy przeprowadził ks. dr Łukasz Białk. Natomiast dr Koszkało, wykładowca Uniwersytetu Gdańskiego, a także specjalistka w dziedzinie filozofii, zabrała uczestników spotkania w bajkową podróż do Narnii.

W kilku zdaniach przytoczyła życiorys pisarza, zwracając szczególną uwagę na moment nawrócenia, który był udziałem innego znanego pisarza - J.R.R. Tolkiena. - Lewis był człowiekiem bardzo dobrze wykształconym, dlatego nie mógł zrozumieć, dlaczego Tolkien wierzy w coś, co w innych religiach uznawane było za mit. Chodziło o podstawową prawdę naszej wiary, a mianowicie, że Dziewica urodziła Syna. Tolkien odpowiedział na zarzut Lewisa, że jest to mit, który w chrześcijaństwie stał się prawdą. Autor "Opowieści z Narnii" sam podkreślał, że po tych słowach zaczął wierzyć, iż był to właśnie moment jego nawrócenia - tłumaczyła wykładowczyni.

Prelegentka wyjaśniła, że nawrócony autor stał się obrońcą chrześcijaństwa. - Przyjął na siebie taką rolę i właściwie wszystkie jego książki są próbą dyskusji z ateizmem - mówi.

Dr Koszkało skupiła się na jednych z najbardziej znanych w Polsce książek Lewisa, czyli "Opowieściach z Narnii". W trakcie ponadgodzinnego wykładu prelegentka przytaczała kolejne przykłady na chrześcijańskie wątki zawarte w książkach. - Wybrałam ten cykl celowo. Każda z tych 7 historii jest przedstawieniem jakiegoś problemu teologicznego. Ci, którzy czytali książki Lewisa dzieciom, mogli nawet tego nie zauważyć, dlatego zdecydowałam, że dzisiaj wskażę słuchaczom te treści - wyjaśnia prelegentka.

- Autor nie skąpi nam treści związanych z sensem cierpienia, odkupienia, zbawienia i zmartwychwstania, które musi nastąpić, bo jest to opowieść o prawdach teologicznych, a nie jakaś bajkowa historyjka. Pokazuje podróż, której końcem jest śmierć, ale dająca nadzieję. Wyjaśnia, że zawsze powinniśmy wybierać drogę, na której jest Bóg, nawet jeśli miałoby się to wiązać z tym, że pójdziemy nią sami, a także to, iż Jezus chce być częścią naszego życia, ale musimy Go najpierw do niego zaprosić - wyjaśniała prelegentka.