Na skraju nędzy

Justyna Liptak

|

Gość Gdański 51-52/2017

publikacja 21.12.2017 00:00

– Chcieliśmy w mądry i konkretny sposób pomóc osobom doświadczonym przez wojnę. W kościele usłyszeliśmy o programie Rodzina Rodzinie i postanowiliśmy zaangażować się – mówi Katarzyna Aszyk z Gdańska.

Dzieci z wioski k. Aleppo, sieroty po matce, która zginęła w bombardowaniu, żyją w Jordanii dzięki pomocy Caritas. Szacuje się, że ponad  13 mln ludzi, w tym prawie 6 mln dzieci, potrzebuje pomocy humanitarnej. Dzieci z wioski k. Aleppo, sieroty po matce, która zginęła w bombardowaniu, żyją w Jordanii dzięki pomocy Caritas. Szacuje się, że ponad 13 mln ludzi, w tym prawie 6 mln dzieci, potrzebuje pomocy humanitarnej.
Alessio Romenzi /Caritas Suisse

W archidiecezji gdańskiej projekt Rodzina Rodzinie stał się realnym wsparciem dla ponad 700 syryjskich rodzin. Akcję na naszym terenie zainicjował abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański, który na początku marca zachęcił wiernych do włączenia się w tę ogólnopolską inicjatywę. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać.

Małymi kroczkami

– Ci, których wspieramy, to ludzie prawdziwie mężni. Ich codzienność to walka i cierpienie trudne do wyobrażenia – mówi ks. Piotr Gastoł CR z sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Gdańsku, którego parafianie prężnie włączyli się w program. – Informację o możliwości wsparcia osób dotkniętych wojenną zawieruchą ogłosiliśmy na jednej z Mszy św. Nikt nikogo do podpisywania deklaracji nie zmuszał. Parafianie indywidualnie decydowali, jaką kwotą mogą wesprzeć mieszkańców Syrii – wyjaśnia.

Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.