Połączyła ich chęć działania i inicjatywa – wydawałoby się – zarezerwowana tylko dla pań.
– Może kiedyś uda się unowocześnić nazwę na Koło Gospodyń i Gospodarzy Wiejskich, ale nawet jeśli nie, to my z naszych działań nie zrezygnujemy – mówi S. Struzik.
Archiwum prywatne
W Żelisławkach, małej miejscowości w gminie Pszczółki, oddalonej ok. 40 km od Gdańska, od kilku lat prężnie działa Koło Gospodyń Wiejskich. I może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w swoich szeregach ma nie tylko gospodynie, ale i gospodarzy.
Szydełko do lamusa
Są ludźmi różnych zawodów i pasji. To mieszanka charakterów, osobowości, zainteresowań i talentów. O wyjątkowości KGW z Żelisławkach świadczy jeszcze jeden fakt. W swoich szeregach ma również gospodarzy, a jeden z nich, Sylwester Struzik jest nawet prezesem KGW.
Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.