103. rocznica Zaślubin Polski z Bałtykiem

Wioleta Żurawska

|

GOSC.PL

publikacja 10.02.2023 20:56

W piątek 10 lutego w Pucku odbyły się główne obchody upamiętniające odzyskanie przez Polskę dostępu do morza w 1920 r.

W liturgii uczestniczyli m.in. przedstawiciele służb mundurowych i ludzie morza. W liturgii uczestniczyli m.in. przedstawiciele służb mundurowych i ludzie morza.
Wioleta Żurawska /Foto Gość

Uroczystości z udziałem parlamentarzystów, samorządowców, służb mundurowych i ludzi związanych z polskim morzem rozpoczęły się rankiem na puckim Starym Rynku. Następnie goście i mieszkańcy przeszli do fary pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła, gdzie bp Wiesław Szlachetka przewodniczył Mszy św.

W trakcie homilii biskup nawiązał do odczytanej Ewangelii, której scena rozgrywa się na Jeziorze Galilejskim. - Jezus zachęca swoich uczniów, by przeprawili się wraz z Nim na drugi brzeg, korzystając z tej samej łodzi, z której wcześniej nauczał wielkie tłumy ludzi. Ta łódź, w której uczniowie wraz z Jezusem przeprawiają się na drugi brzeg, symbolizuje Kościół. Kościół to Jezus i my w jednej łodzi - wyjaśnił hierarcha.

Podkreślił, że miejscem, do którego zmierza Kościół jest port zbawienia. - Ten drugi brzeg to prawdziwa tęsknota ludzkiego serca, bo każde serce pragnie być szczęśliwe. Tam rozpościera się ojczyzna niebieska. Tam sam Bóg "przysposobił nam miasto zbudowane na silnych fundamentach, którego On sam jest architektem i budowniczym", jak zaznacza autor Listu do Hebrajczyków. Tam jest uszczęśliwiający ogląd Boga. Tam spełni się tęsknota naszego serca, którą Psalmista wyraża w słowach: "Boże, kiedy przyjdę i ujrzę oblicze Twoje". I Kościół, jako łódź z Chrystusem i Jego uczniami, do tego uszczęśliwiającego oglądu Boga zmierza - zaznaczył kaznodzieja.

Zauważył, że podczas rejsu - czyli drogi Kościoła - zerwał się gwałtowny wicher, a fale zaczęły uderzać w łódź i ją zalewać. - To wszystko zaczęło w uczniach wywoływać strach, a nawet pretensje do Jezusa. Burza także i dzisiaj zagraża Kościołowi. Tym zagrożeniem są wzmagające się fale nienawiści wobec wierzących w Chrystusa, by Kościół zniszczyć, usunąć ze świata i zatopić. Do tej burzy dołączają też choroby, kataklizmy, cierpienia, a także wojna, która toczy się tak blisko nas - zaakcentował bp Szlachetka.

- To wszystko stanowi burzę naszych czasów. Ta burza jest ogromną próbą dla naszej wiary, naszego myślenia i naszych postaw. Ta burza rodzi trwogę i lęk, a u wielu strach, tchórzliwość, zwątpienie, a nawet rozpacz. Ilu to uczniów Jezusa żyje dzisiaj w strachu. Ilu to lęka się przyznać do Niego w obawie przed drwiną, przed wyśmianiem i przed złośliwą opinią. Niektórzy mają pretensje do Jezusa, że śpi i jakby opuścił Kościół. Tymczasem Jezus cały czas jest w łodzi i nic złego się jej nie stanie. Zwycięsko pokona niebezpieczne fale i dopłynie bezpiecznie na drugi brzeg - podkreślił biskup pomocniczy.

Zaakcentował, że morze jest darem Boga i Jego lekcją dla naszego zbawienia. - Warto dzisiaj w tym miejscu przywołać kilka cennych spostrzeżeń św. Jana Pawła II z jego homilii, którą wygłosił w Gdyni, 11 czerwca 1987. Podkreślił wtedy, że morze stało się szczególnym miejscem spotkania człowieka z Bogiem. Powiedział również: "Morze mówi człowiekowi o potrzebie szukania się nawzajem. O potrzebie spotkania i współpracy. O potrzebie solidarności. Międzyludzkiej i międzynarodowej" oraz: "Morze przemawia bez słów. Przemawia językiem bezkresnej dali. Przemawia także językiem głębi". Niech te słowa naszego wielkiego rodaka współbrzmią z dzisiejszą Ewangelią i wspomnieniem Zaślubin Polski z morzem. Dziękujemy Bogu za dar morza dla naszej ojczyzny. Dziękujemy za każde dobro, które z tego daru dla nas się rodzi - zakończył bp Szlachetka.

Po Mszy św. uczestnicy uroczystości udali się do puckiego portu. Tam tradycyjnie wręczone zostały pierścienie Hallera, które są najwyższym odznaczeniem Ligi Morskiej i Rzecznej. Wśród wyróżnionych był m.in. ks. infułat Edmund Skalski, naczelny kapelan Związku Piłsudczyków RP. Następnie odczytano m.in. list od marszałek Sejmu Elżbiety Witek. "Symboliczny gest rzucenia w fale pierścienia był zwieńczeniem wysiłków kilku pokoleń Polaków walczących o wolną ojczyznę. Stał się też spełnieniem wielkiego narodowego marzenia o dostępie do morza, a także symbolem kształtowania odrodzonej Rzeczpospolitej" - napisała E. Witek. Uroczystości zakończyły się złożeniem przez delegacje kwiatów i wiązanek pod pomnikiem gen. Hallera.