Poznaliśmy Człowieka Pojednania i Pokoju 2023

Piotr Piotrowski

publikacja 10.06.2023 21:07

Bartosz Stranz, gdańszczanin mieszkający w USA z Indianami narodu Czarnych Stóp, został uhonorowany wyróżnieniem Człowiek Pojednania i Pokoju 2023, przyznawanym przez kapitułę Domu Pojednania w Łęgowie. Od ponad 20 lat działa na rzecz ratowania i propagowania kultury indiańskiej na całym świecie.

Poznaliśmy Człowieka Pojednania i Pokoju 2023 Nagrodę wręczono polskiemu Indianinowi w łęgowskim sanktuarium. Piotr Piotrowski /Foto Gość

Do sanktuarium Matki Bożej Łęgowskiej, Orędowniczki Pojednania, w sobotę 10 czerwca przybyli goście, wśród nich laureat wyróżnienia z żoną i przedstawiciele narodu Czarnych Stóp z Browning w stanie Montana. Grupa przybyła w tradycyjnych strojach indiańskich.

Uroczystość rozpoczęła się w sanktuarium Matki Bożej Łęgowskiej modlitwą "Ojcze nasz" w intencji pokoju na świecie, którą poprowadził bp Wiesław Szlachetka, biskup pomocniczy archidiecezji gdańskiej. Wzięli w niej udział członkowie kapituły wyróżnienia, władz państwowych i samorządowych oraz rodzina i środowisko polskich Indian, fascynatów kultury ludów Ameryki Północnej.

Laudację na cześć Bartosza Stranza przygotował Marcin Pejasz, historyk, znawca i rekonstruktor wyrobów kultury materialnej tubylczych ludów Ameryki Północnej. "Bartosza nazywamy w naszym środowisku "Zietem" od słowa "źródło". Dla nas był, jest i będzie tutaj, w Polsce, źródłem wszelkiej wiedzy o Indianach Północnoamerykańskich, o świecie i kulturze, która przemija bezpowrotnie każdego dnia. Pamiętam, jak czytałem jako młody człowiek jego artykuł w piśmie popularyzującym Indian, który nosił tytuł »Bliżej Stwórcy«. Już wtedy mieszkał w USA z Czarnymi Stopami. Nie pisał o pięknych amerykańskich autach, domach czy sklepach, ale pisał o ludziach i modlitwie. O wspólnej modlitwie ludzi pochodzących ze skrajnie różnych kultur. Było to dla mnie głębokie przeżycie. W czasach upadku autorytetów moralnych, w czasach, gdy dla młodych ludzi najważniejsze stawały się dobra materialne, komputery i samochody, Bartek pisał o miłości do ludzi, o otwarciu się na inną kulturę, o wspólnej modlitwie. Jak dzięki niej mógł zbliżyć się do Stwórcy. Pomogło mu to w zawiązaniu wielu przyjaźni z Indianami, a to z kolei było wstępem do trudnego nieraz pojednania międzykulturowego. W końcu był Białym w środku krainy Czarnych Stóp. Podjął świadomy trud pojednania i zrozumienia w trudnych relacjach pomiędzy tubylczymi narodami Ameryki a białymi potomkami najeźdźców" - napisał M. Pejasz.

Po laudacji członkowie kapituły wręczyli B. Stranzowi statuetkę autorstwa Wawrzyńca Sampa. Laureat przemówił w języku Czarnych Stóp i zaśpiewał indiańską pieśń. - Życie na prerii nauczyło mnie jedności z naturą. Bez względu na kolor skóry wszyscy mamy czerwoną krew. Wszyscy jesteśmy pod jednym parasolem Stwórcy, którego nazywamy różnymi imionami. Jako jednostka człowiek nie ma szans przeżyć. Musi żyć z innym i szanować wszystko to, co go otacza, bo to prowadzi go do jedności ze wszechświatem. Ta dzisiejsza nagroda, która przerosła moje oczekiwania, jest dla was wszystkich. Tych, których znam, i tych, których poznam. Każdy z was, jeśli żyje dobrze i w zgodzie, w jedności, kształtuje moją świadomość. Dajemy sobie jakąś nową wizję lepszego świata. Byśmy codziennie byli szczęśliwi, jak nauczyli mnie moi indiańscy mentorzy - mówił już po polsku wzruszony B. Stranz.

Nagrody medalu św. Oliwii, Gołąbeczki Pokoju, otrzymali Józef Stranz, ojciec pana Bartosza, oraz ks. Tomasz Kancelarczyk, prezes Fundacji Małych Stópek, obrońca życia nienarodzonych.

W kościele przemówił też Leon Rattler, jeden z przywódców plemienia Czarne Stopy, największego narodu Wielkich Równin. Jest dyrektorem Blackfeet Community College - szkoły wyższej, na której wykłada się kulturę i język Czarnych Stóp. Przewodniczy też Stowarzyszeniu Plemiennemu "Crazy Dog". Podziękował za przyznanie nagrody B. Stranzowi, członkowi swojego plemienia, wykonał też dwie okolicznościowe pieśni indiańskie.

Wydarzenie uświetnił koncert organowy prof. Bogusława Grabowskiego ku czci laureata nagrody. Zwieńczeniem było odsłonięcie portretu laureata w łęgowskim Domu Pojednania i tablicy w ogrodzie. Po poczęstunku indiańscy goście wraz innymi wspólnie odtańczyli tańce społeczne narodu Czarnych Stóp.

Nagroda Człowiek Pojednania i Pokoju jest przyznawana od 2013 roku. Jej adresatami są osoby, które, reprezentując różne środowiska, cieszą się szacunkiem ponad podziałami i kierują się szlachetnymi zasadami ogólnie akceptowanymi przez chrześcijan, żydów i muzułmanów. W skład kapituły wchodzą m.in.: abp Tadeusz Wojda, metropolita gdański, bp Marcin Hintz, ordynariusz diecezji pomorsko-wielkopolskiej Kościoła ewangelicko-augsburskiego, ks. Dariusz Jóźwik, proboszcz parafii Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego, prof. Grażyna Świątecka, kardiolog, twórczyni gdańskiego Telefonu Zaufania "Anonimowy Przyjaciel", dama Orderu Orła Białego, Jakub Szadaj, działacz opozycyjny i antykomunistyczny w okresie PRL, przewodniczący Niezależnej Gminy Wyznania Mojżeszowego w RP, prof. Selim Chazbijewicz, współzałożyciel Związku Tatarów Polskich i ambasador w Kazachstanie.