Nowy Numer 16/2024 Archiwum
  • aawk
    07.02.2014 14:22
    TO PRAWDA. JUŻ WIDAĆ W TYM JAK SIĘ TEN GOŚCIU UBRAŁ U DAŁ SOBIE FOTKĘ ZROBIĆ . HA HA
    • E.
      07.02.2014 15:08
      A ja myślałem, że u nas w KK chodzi o coś więcej, niż tylko o koloratkę w miejscu publicznym. Jak wynika z artykułu, problemem nie jest strój, ale moralność. A ja bym do tego jeszcze dodał pobożność.
      doceń 1
  • mamakatarzyna
    07.02.2014 15:22
    Czy jeśli jestem przeciwna zabijaniu dzieci poczętych czy eutanazji, to wpływa to wyłącznie z religijności? Są postawy moralne, które wyrosły z wychowania w kulturze chrześcijańskiej,wiara je wspiera, umacnia, ale warunkiem ich nie jest religijność, lecz człowieczeństwo. Łatwo wtedy wyciągnąć fałszywe wnioski na temat postępującej sekularyzacji.
    • TakieTam
      07.02.2014 15:41
      Prezentujesz, bardzo częste moim zdaniem, złudzenie, że to chrześcijaństwo powstało z człowieczeństwa i w związku z tym nie jest potrzebne, bo człowieczeństwo prowadzi do dobra i moralności samo z siebie. Ten który w tobie sprzeciwia się zabijaniu bezbronnych to Bóg a nie człowiek. Wyrwij Boga z serca bez reszty a obiecuje Ci, że na żadnych dzieciach nie będzie Ci zależało.

      Człowieczeństwo obdarte z wiary potoczy się jeszcze trochę z rozpędu kulturą i mentalnością chrześcijańską a potem padnie z hukiem na pysk.
      • Charles
        07.02.2014 16:44
        Człowieczeństwo we wszystkich jego wymiarach wyrosło z Ewangelii, do czasów Nowego Przymierza Naród Wybrany nosił i pielęgnował bardziej lub mniej udolnie Boże zasady. Przykłady Starożytnego Rzymu czy współczesnych Chin są bardzo klarownymi obrazami upadku moralności (w rezultacie człowieczeństwa), gdzie reżim decyduje o WSZYSTKIM i nie liczy się z NIKIM. Takich przykładów można by podać na pęczki.
        doceń 0
        0
      • mamakatarzyna
        08.02.2014 18:06
        Być może tak by było, ale tego nie wiesz. To ważne świadectwo, kiedy ktoś mówi: Jestem katolikiem i tego nie zrobię... A dziś wymaga szczególnej odwagi. Ale nie możesz wykluczyć, że gdy ktoś mówi: Jestem przeciwko aborcji, bo to nieludzkie. - jest prawdziwe.

        Artykuł porusza ważny problem. Można deklarować wiarę, religijność, a można być za aborcją i nie tylko.Taka moralna schizofrenia. :-(
        doceń 2
        0
    • recormon
      08.02.2014 10:23
      mamakatarzyna dobrze pisze. To nie są złudzenia. Potwierdza to KKK:
      38 Z tego powodu człowiek potrzebuje światła Objawienia Bożego nie tylko wtedy, gdy chodzi o to, co przekracza możliwości jego zrozumienia, lecz także, "by nawet prawdy religijne i moralne, które same przez się nie są niedostępne rozumowi, w obecnym stanie rodzaju ludzkiego mogły być poznane przez wszystkich w sposób łatwy, z zupełną pewnością i bez domieszki błędu"
      doceń 0
    • recormon
      08.02.2014 13:20
      Do wielu rzeczy przydaje się rozum. Hipokrates (poganin!) już 4 wieki przed Chrystusem wiedział, że spędzanie płodu jest złem.
      doceń 3
  • komentarz
    07.02.2014 16:18
    Zgadzam się z ks. prof. Januszem Mariańskim, że w "Polsce będą procesy indywidualizacji religijności i moralności", co oznacza odchodzenie od masowej religijności pod kierunkiem Kościoła, a więc wiara i moralność przechodzi i będzie przechodziła w sferę prywatności.
    Ci co są przywiązani do tradycyjnego, zbiorowego modelu kierowania ich sumieniami pozostaną na pewno, nie będzie to już grupa dominująca.
    Powyższy pogląd wyrażałem dawno na tym forum wielokrotnie, raczej intuicyjnie. Nie chodzi o ateizację społeczeństwa, ale o sekularyzację, że wartości kościelne w każdym aspekcie życia zbiorowego, w tym w instytucjach państwowych, przez nachalność Kościoła daje takie właśnie wyniki, odwrotne do zamierzonych.
    Nie jest tak, jak twierdzi Kościół, że bez wiary człowiek gubi się, nie znajduje sensu swojego życia.
    Polacy jako Słowianie to wyjątkowa nacja, nie lubią gdy im się bezustannie coś narzuca i nakazuje. Poza tym w dobie internetu, szybkiej wymiany informacji mogą oni dowiedzieć się wszystkiego o aspektach wiary szeroko rozumianej, duhcowości i niekoniecznie chrześcijańskiej (katolickiej). Tu mam na myśli inne wartości moralne jakie dają inne wierzenia, inne systemy filozoficzne.
    Jest tak, że każdy człowiek odczuwający na swój sposób duchowość, dopasowuje do własnej psychiki, osobowości elementy określonego wierzenia, może to być zbiór wybranych myśli moralnych z kilku systemów. Nazywa się to synkretyzmem.
    I na to Kościół nic nie poradzi, szczególnie polski, jeśli bezustannie walczy z czymś/kimś. To męczy każdego człowieka obserwującego sytuację społeczną w naszym państwie, to męczy zarówno wiernych jak i pozostałych.
    Kościół nie potrafi poradzić sobie z problemem własnego istnienia w sferze publicznej w XXI wieku, ma w sobie silnie zakodowane, że jego nauczanie coś ma dać człowiekowi, ma umacniać duchowo i moralnie, więc beustannie wtrąca się w sferę publiczną i państwową, a czyni to w sposób mało zrozumiały, zawiły i nakazowy oraz nie raz prymitywny.
    Dlaczego Franciszka słowa tak silnie oddziaływują na opinię, nawet tych, którzy nie są związani z Kościołem. Bowiem papież nie łaje, nie dyktuje, omawia różne problemy egzystencji człowieka, duchowe. Mówi to językiem zrozumiałym dla wielu.
    Indywidualizm wiary, nie tylko katolickiej, jej prywatność zdaje się dominować w Polsce, to będzie nadal rozwijało się.
    Zaś hierarchwie Kościoła w Polsce będą postrzegani i są jako artefakty, kukiełki dawnej dominacji na umysły ludzkie.
    Człowiek nie potrzebuje ciągłego napominania i wskazywania co ma robić, i Kościół nie zdaje sobie z tego sprawy zupełnie, zamknięty w wierzy z kości słoniowej, otoczonej fosą, ododzielony od ziemskiej rzeczywistości.
    doceń 8
  • Tlen
    07.02.2014 18:28
    Oczywiście ani słowa o rozmontowywaniu kościoła przez hierarchów które ruszyło pełną parą dopiero w 2005 roku. To Biskupi niszczą w Polsce religię a gadanina o dobrobycie i naśladowaniu zachodu to w najlepszym przypadku brednie. To Wyszyński ochronił polski kościół przed posoborową zgnilizną. Dla czego nie napisze ten naukowiec że, nowy ryt mszy powstał jako dzieło protestanckich pastorów i rabina?
    • maci3k19
      07.02.2014 23:28
      A co to za brednie z tymi rzekomymi autorami "nowego" rytu? Mogę prosić o nazwiska? R
      • Ajja
        08.02.2014 09:46
        Proszę sobie poczytać,kto był konstruktorem nowego rytu - abp. Bugnini. W trakcie deformy konsultowano się z protestanckimi "obserwatorami". Nowa Msza a to, co postulowano w soborowej konstytucji o liturgii to 2 różne bajki.
        doceń 0
        0
  • omówienie
    07.02.2014 19:20
    Zgadzam się z ks. prof. Januszem Mariańskim, że w "Polsce będą procesy indywidualizacji religijności i moralności", co oznacza odchodzenie od masowej religijności pod kierunkiem Kościoła, a więc wiara i moralność przechodzi i będzie przechodziła w sferę prywatności.
    Ci co są przywiązani do tradycyjnego, zbiorowego modelu kierowania ich sumieniami pozostaną na pewno, nie będzie to już grupa dominująca.
    Powyższy pogląd wyrażałem dawno na tym forum wielokrotnie, raczej intuicyjnie. Nie chodzi o ateizację społeczeństwa, ale o sekularyzację, że wartości kościelne w każdym aspekcie życia zbiorowego, w tym w instytucjach państwowych, przez nachalność Kościoła daje takie właśnie wyniki, odwrotne do zamierzonych.
    Nie jest tak, jak twierdzi Kościół, że bez wiary człowiek gubi się, nie znajduje sensu swojego życia.
    Polacy jako Słowianie to wyjątkowa nacja, nie lubią gdy im się bezustannie coś narzuca i nakazuje. Poza tym w dobie internetu, szybkiej wymiany informacji mogą oni dowiedzieć się wszystkiego o aspektach wiary szeroko rozumianej, duhcowości i niekoniecznie chrześcijańskiej (katolickiej). Tu mam na myśli inne wartości moralne jakie dają inne wierzenia, inne systemy filozoficzne.
    Jest tak, że każdy człowiek odczuwający na swój sposób duchowość, dopasowuje do własnej psychiki, osobowości elementy określonego wierzenia, może to być zbiór wybranych myśli moralnych z kilku systemów. Nazywa się to synkretyzmem.
    I na to Kościół nic nie poradzi, szczególnie polski, jeśli bezustannie walczy z czymś/kimś. To męczy każdego człowieka obserwującego sytuację społeczną w naszym państwie, to męczy zarówno wiernych jak i pozostałych.
    Kościół nie potrafi poradzić sobie z problemem własnego istnienia w sferze publicznej w XXI wieku, ma w sobie silnie zakodowane, że jego nauczanie coś ma dać człowiekowi, ma umacniać duchowo i moralnie, więc beustannie wtrąca się w sferę publiczną i państwową, a czyni to w sposób mało zrozumiały, zawiły i nakazowy oraz nie raz prymitywny.
    Dlaczego Franciszka słowa tak silnie oddziaływują na opinię, nawet tych, którzy nie są związani z Kościołem. Bowiem papież nie łaje, nie dyktuje, omawia różne problemy egzystencji człowieka, duchowe. Mówi to językiem zrozumiałym dla wielu.
    Indywidualizm wiary, nie tylko katolickiej, jej prywatność zdaje się dominować w Polsce, to będzie nadal rozwijało się.
    Zaś hierarchowie Kościoła w Polsce będą postrzegani i są jako artefakty, kukiełki dawnej dominacji na umysły ludzkie.
    Człowiek nie potrzebuje ciągłego napominania i wskazywania co ma robić, i Kościół nie zdaje sobie z tego sprawy zupełnie, zamknięty w wierzy z kości słoniowej, otoczonej fosą, ododzielony od ziemskiej rzeczywistości.
    doceń 4
  • sonniger
    07.02.2014 19:22
    Co to za gadka ?
    Przeciez papiez Franciszek we wrześniu ubiegłego roku powiedział:

    "Ośmielam się powiedzieć, że nigdy Kościół nie miał się tak dobrze, jak dzisiaj”.

    To o czym rozprawia ten madrala w rozchełstanej koszuli i w sweterku o pseudonimie "ks prof"?

    :)

    doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Zapisane na później

Pobieranie listy