Członkowie Kościelnej Służby Mężczyzn "Semper Fidelis" zapraszają na pierwszą gdańską Drogę Krzyżową brzegiem morza. Odbędzie się ona już w najbliższą sobotę.
Uczestnicy nabożeństwa spotkają się 30 marca o godz. 15 w Gdańsku-Brzeźnie, przy wejściu na plażę nr 50. Następnie, rozważając stacje Drogi Krzyżowej, przejdą brzegiem morza do kościoła Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Jelitkowie, gdzie ok. 16.30 zostanie odprawiona uroczysta Msza św.
- Zapraszamy na to wyjątkowe wydarzenie duchowe nie tylko członków Semper Fidelis, ale także wszystkich wiernych. Mogę powiedzieć, że odbywa się ono w łączności z całą wspólnotą gdańskiego Kościoła, a swoim patronatem objął je abp Sławoj Leszek Głódź - mówi ks. kan. Zdzisław Róż, diecezjalny duszpasterz Kościelnej Służby Mężczyzn.
Kapłan zaznacza, że dla członków Semper Fidelis odprawiana nad brzegiem morza Droga Krzyżowa stanowi w Wielkim Poście swoistą tradycję. - Od 16 lat takie nabożeństwo odbywa się w Gdyni, ale tam z założenia przeznaczone jest przede wszystkim dla braci ze służby oraz dla członków ich rodzin - zaznacza.
- Pomysł gdańskiej Drogi Krzyżowej zrodził się w gronie panów z Kościelnej Służby Mężczyzn z parafii św. Edyty Stein na Ujeścisku - opowiada ks. Mateusz Warmijak, parafialny opiekun wspólnoty. - Nie każdy z mieszkających w Gdańsku braci może dojechać na Drogę Krzyżową, organizowaną przez Semper Fidelis na Kalwarii Wejherowskiej czy na gdyńskiej plaży. To jednak trochę daleko. Postanowiliśmy poszerzyć nieco formułę wydarzenia. Chcieliśmy wyjść do ludzi. Zdecydowaliśmy, że przygotujemy to nabożeństwo i zaprosimy na nie wszystkich mieszkańców Gdańska - mówi ks. Mateusz.
Jak zaznacza, o tej porze roku plaża służy mieszkańcom Gdańska jako miejsce połączonych z zadumą i rozmyślaniem spacerów. - Styk lądu i morza to dla mnie obraz rzeczywistości ziemskiej i niebiańskiej. Daje możliwość zapatrzenia się w dal, po horyzont, po kres... Pomaga postawić sobie pytania o najważniejsze sprawy w życiu - co jest dalej, za kresem naszego ziemskiego życia. Udział w ostatniej ziemskiej drodze Chrystusa bardzo temu sprzyja - ocenia ks. Warmijak.
Diecezjalny opiekun Kościelnej Służby Mężczyzn podkreśla, że szczególna forma tego nabożeństwa angażuje całego człowieka. - To trochę jak przy odmawianiu Różańca. Modli się serce, a palce przesuwają paciorki. Tu modlitwa połączona jest z pewnym wysiłkiem marszu po piaszczystym podłożu. Wiąże się z to pokonywaniem oporu, na jakie napotyka nasze ciało - zaznacza ks. Róż.
Obaj kapłani zgodnie twierdzą, że istotne znaczenie w publicznej modlitwie, odbywającej się w dość nietypowym miejscu, ma także pragnienie uświęcenia przestrzeni, w której przychodzi człowiekowi żyć.
- Plaża łączy kilka rzeczywistości: naszego miasta, miejsca, w którym odpoczywać będą niedługo wczasowicze, a jednocześnie morza, na którym ludzie przeżywają trudną konfrontację z naturą. Zdecydowanie potrzebna jest modlitwa o uświęcenie tych rzeczywistości oraz o bezpieczeństwo ludzi, zwłaszcza to duchowe - podkreśla ks. Róż.
- Każda publiczna modlitwa, także modlitewne przejście grupy ludzi przez plażę, to działanie ewangelizacyjne. Tym, którzy zwyczajnie spacerują sobie po plaży, daje możliwość przypomnienia o Wielkim Poście i usłyszenia tego, co mówi Bóg. Osobiście swoją modlitwę zamierzam ofiarować w intencji Gdańska. W kontekście ostatnich wydarzeń i decyzji widać, że miastu ta modlitwa jest niezmiernie potrzebna - dodaje ks. Warmijak.