W niedzielę 12 czerwca odbyła się koronacja obrazu Matki Bożej Pocieszenia z gdyńskiej Bazyliki Morskiej. Uroczystości przewodniczył abp Salvatore Pennacchio, nuncjusz apostolski w Polsce, a homilię wygłosił abp Tadeusz Wojda, metropolita gdański.
Obraz Matki Bożej Pocieszenia z Bazyliki Morskiej do sanktuarium Bożego Miłosierdzia, gdzie sprawowana była Eucharystia, przenieśli w procesji piłsudczycy.
Mszę św. koncelebrowali bp Wiesław Szlachetka, bp Wiesław Mering, bp Józef Szamocki oraz licznie zgromadzeni kapłani. W liturgii uczestniczyli m.in. przedstawiciele władz państwowych i samorządowych na czele z Dariuszem Drelichem, wojewodą pomorskim, i Katarzyną Gruszecką-Spychałą, wiceprezydent Gdyni. Obecni byli asysta wojskowa i liczni wierni.
W homilii abp Wojda nawiązał do Trójcy Świętej, która przekazuje nam klucz do rozumienia tajemnicy Boga obecnego w trzech osobach. - Jest to wielka tajemnica, której ludzkim rozumem nie da się pojąć. I choć jej do końca nie rozumiemy, żyjemy nią, bo pozostajemy w nieustannej komunii z Trójcą Świętą, kiedy czynimy znak krzyża świętego, kiedy w naszych modlitwach zwracamy się do Boga, do Jezusa Chrystusa lub do Ducha Świętego - powiedział. Zwrócił uwagę, że każdy człowiek, jeśli jest zjednoczony z Trójcą Świętą, otrzymuje dary potrzebne do zbawienia. - Nasz wysiłek na drodze zmagania się w wierze i podążania ku zbawieniu potrzebuje wsparcia, umocnienia i pocieszenia, bo jesteśmy zbyt słabi i o własnych siłach nie jesteśmy w stanie go osiągnąć - stwierdził metropolita gdański.
Przypomniał, że w tym planie zbawienia szczególne miejsce ma Maryja określana mianem Służebnicy Pańskiej i Matki Pocieszenia, która przynosi na świat Syna Bożego. Zwrócił uwagę, że Maryję jako Matkę Pocieszenia odkrywamy m.in. w Kanie Galilejskiej i pod krzyżem. Wyjątkowym wizerunkiem Maryi pocieszającej jest obraz znajdujący się w Bazylice Morskiej w Gdyni. - Mieszkańcy Gdyni od samego początku otoczyli tutejszy wizerunek Matki Bożej Pocieszenia głęboką czcią, tłumnie uczestnicząc w obchodach uroczystości ku Jej czci. Prości portowcy, marynarze i żołnierze przybywali przed obraz, dziękując Matce Bożej za dar pracy i pomyślność miasta - mówił hierarcha.
Podkreślił, że również w okresie powojennym kult Matki Bożej nie osłabł. - Przed obrazem Mater Consolationis stawali szczególnie rodzice z dziećmi, dziękując Maryi za pomoc otrzymaną w czasie okupacji. Inni zanosili błagania w intencji zaginionych lub zmarłych. Jeszcze inni, zaniepokojeni nową sytuacją społeczno-polityczną, żarliwie modlili się za ojczyznę i jej przyszłe losy - dodał metropolita. Ta modlitwa trwała w trudnym czasie grudnia 1970 r. i w okresie stanu wojennego. Również i dzisiaj wierni przynoszą swoje intencje, dziękując za powrót do wiary, za ocalenie życia, uzdrowienie z choroby czy też umocnienie małżeństwa. - Możemy dzisiaj powiedzieć, że Matka Boża Pocieszenia, obecna pośród nas w swoim obrazie, stała się prawdziwą opiekunką miasta Gdyni i jego mieszkańców. Nasza obecność jest świadectwem, że potrzebujemy Jej obecności, a jeszcze bardziej orędownictwa w naszych codziennych sprawach u Jej Syna - mówił abp Wojda.
Hierarcha zaznaczył, że uroczystość koronacyjna ma charakter dziękczynny. - Wyrazem tej wdzięczności są złote korony pobłogosławione przez Ojca Świętego Franciszka. Papież przez dłuższą chwilę w wielkim skupieniu i zamyśleniu pozostawał wpatrzony w piękne oblicze Matki Bożej, jakby się modlił albo zawierzał tych, którzy będą do Niej przychodzić i o Jej pocieszenie prosić. Potem nad obrazem uczynił znak krzyża i dodał, że wszystkim błogosławi. W tych koronach, które spoczną na skroniach Matki Bożej Pocieszenia, i w Jej spojrzeniu będziemy zawsze doświadczać szczególnej więzi z Ojcem Świętym, z Kościołem rzymskich męczenników oraz z Kościołem na całym świecie, któremu Ojciec Święty przewodzi - powiedział metropolita.
Homilię zakończył modlitwą do Matki Bożej. - Najlepsza Matko Pocieszenia, która od tylu lat ocierasz łzy, leczysz choroby duszy i ciała, wskazujesz drogę zbawienną zagubionym, przyjmij naszą miłość i oddanie. Przez Twoje Serce Niepokalane oddajemy Jezusowi całe nasze życie. Prowadź nas drogą zjednoczenia z Bogiem i pomagaj nam wzrastać w żywej wierze i miłości. Tobie, Matko, polecamy cały Kościół, Ojca Świętego, biskupów i kapłanów i osoby poświęcone Bogu. Bądź pocieszeniem strapionych i cierpiących duchowo i fizycznie. Umacniaj żywą wiarę naszej młodzieży i ratuj ją przed niebezpieczeństwem moralnego zniewolenia. Otocz płaszczem swojej opieki nasze rodziny, aby silne Bogiem umiały dawać świadectwo życia chrześcijańskiego. Nam wszystkim wyjednaj ducha modlitwy i ofiary, abyśmy mogli cieszyć się kiedyś oglądaniem Chrystusa, który jest Drogą, Prawdą i Życiem. Matko Pocieszenia, miej nas w opiece i módl się za nami do Boga w niebie - zakończył abp Wojda.
Po homilii został odczytany po łacinie i po polsku dekret Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Zawierał on zgodę na ozdobienie drogocennymi koronami obrazu Matki Pocieszenia wraz z Dzieciątkiem Jezus. Po obrzędzie nałożenia koron przez nuncjusza apostolskiego w Polsce i odmówieniu stosownej modlitwy ks. inf. Edmund Skalski, proboszcz i kustosz Bazyliki Morskiej, odczytał akt zawierzenia Matce Bożej Pocieszenia mieszkańców Gdyni, Polski i świata.
Na zakończenie liturgii słowo do zgromadzonych skierował abp Pennacchio. - Mogę dziś znowu być z wami. Ja, człowiek morza, mogę spotkać się z ludźmi morza na gdyńskim Wybrzeżu - powiedział nuncjusz. Następnie przywołał słowa wypowiedziane przez św. Jana Pawła II podczas wizyty w Gdyni w 1987 r. ukazujące naturę morza, które przemawia do człowieka bez słów, językiem bezkresnej dali i głębi. W nawiązaniu do przeżywanej uroczystości zaakcentował królewskość Maryi. - Przed chwilą na głowę Madonny, czczonej tu w tajemnicy Matki Pocieszenia, nałożyliśmy papieskie korony. Dla widocznego podkreślenia, że jest ona naszą Królową, bo w najbardziej doskonały sposób potrafi prowadzić nas do Jezusa. Niech Matka Pocieszenia z gdyńskiej bazyliki będzie dla nas siłą i pokrzepieniem. I Tą, która wskazuje drogę do Boga - życzył abp Pennacchio. Jednocześnie wspomniał zryw Solidarności, który przyczynił się do zmiany świadomości w Europie. - Solidarność jest ludzką potrzebą. Jak wielką i jak potrzebną, widać właśnie teraz, gdy nasi bracia i siostry z sąsiedniego państwa zmagają się z wojną, która toczy się na ich ziemiach. Dlatego przynoszę wam także wyrazy uznania, z jakim papież Franciszek widzi pomoc udzielaną przez mieszkańców polskiej ziemi dla wojennych uchodźców z Ukrainy. To jest solidarność nie tylko pisana na sztandarach, ale ta najbardziej wartościowa, budowana naszymi życiowymi postawami, otwartością i dzieleniem się dobrem z bliźnimi - zaakcentował nuncjusz.
Wizerunek Matki Bożej Pocieszenia został namalowany w latach 20. ubiegłego wieku przez prof. Jana Rutkowskiego w stylu Hodegetria. W 1924 r. obraz został umieszczony w ołtarzu głównym nowego, pierwszego kościoła w Gdyni poświęconego NMP Królowej Polski. Korony powstały w pracowni trójmiejskiego artysty Mariusz Drapikowskiego. Stanowią wotum wdzięczności wiernych za otrzymywane łaski. 27 kwietnia papież Franciszek pobłogosławił je po audiencji generalnej na pl. św. Piotra.