Zapisane na później

Pobieranie listy

Opowieść o patriotach

– O Piłsudskim w naszym domu nie mówiło się inaczej, jak tylko „wujek Józek”. Tak się złożyło, że rodziny taty i mamy były z nim zaprzyjaźnione – mówi Adolf Zmaczyński, potomek znamienitego rodu, o bogatych tradycjach walki niepodległościowej.

Ks. Rafał Starkowicz

|

Gość Gdański 45/2012

dodane 08.11.2012 00:00
0

Na Wileńszczyznę przybyli z Małopolski na długo przed zawarciem Unii polsko-litewskiej, zapewne już w XIII wieku. Majątki, jakich się tutaj dorobili, zostały skonfiskowane za udział w powstaniu listopadowym. – Nie były one wielkie. To zaledwie 1000 ha. Czymże to było wobec wielkich posiadłości kresowych magnatów? – mówi skromnie Zmaczyński. – Ale od czasu, kiedy poprzez carskie restrykcje zubożeliśmy, przedstawiciele rodziny postawili na wykształcenie – dodaje. Pradziadek Jan postanowił studiować medycynę. Został kardiologiem. Należał do ówczesnej elity intelektualnej, którą w znacznej mierze na terenach Imperium Rosyjskiego stanowili wówczas Polacy. Nie tylko leczył ludzi. Dbał o to, by w rodzinie przekazywane były tradycje narodowe. Wierzył, że ojczyzna odzyska w końcu niepodległość.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..