Nowy numer 13/2024 Archiwum

Anakonda rusza na pomoc

– Nie ma dwóch takich samych akcji. Latamy do osób z zawałami, udarami, poważnymi urazami rąk czy nóg. Niedawno pomogliśmy kobiecie, która na pokładzie statku niespodziewanie zaczęła... rodzić – opowiada st. chor. Stanisław Czujkowski, ratownik.

Jest 2.00 w nocy, 21 września 2014 roku. Załoga śmigłowca Anakonda pełniąca dyżur na lotnisku w gdyńskich Babich Dołach otrzymuje wezwanie. „Kobieta biorąca udział w turystycznym rejsie po Bałtyku doznała niebezpiecznego urazu ręki i wymaga natychmiastowego transportu do szpitala” – brzmi komunikat. Kilkanaście minut później maszyna jest już w powietrzu. Ratownik z kilkunastu metrów opuszcza się na pokład promu i udziela poszkodowanej pierwszej pomocy. Kobieta na noszach zostaje wciągnięta do śmigłowca. Akcja ratunkowa trwa mniej niż godzinę. Poszkodowana bezpiecznie trafia do szpitala.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama