– Kiedy idę na Mszę św., nie rozumiem kazania ani czytanej tego dnia Ewangelii. Chociaż jestem głucha, to też chcę „posłuchać” o Chrystusie...
Marta Rozbicka nie słyszy od urodzenia. – Jestem osobą wierzącą i praktykującą – podkreśla. – Ale coraz częściej odnoszę wrażenie, że życie Kościoła jest tylko dla osób słyszących. O nas, czyli o głuchych, raczej się zapomina – dodaje. – W mojej parafii na przykład zamontowali niedawno nowoczesny ekran, na którym są wyświetlane teksty pieśni religijnych. Ale tylko tyle. A przecież takie napisy mogłyby się pojawić także w czasie czytania Pisma Świętego.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.