Są wspólnotą wiernych, których urzekło piękno i bogactwo starej formuły Mszy świętej. Połączyło zaś umiłowanie Boga i Kościoła.
Moje spotkanie z Mszą trydencką zaczęło się, kiedy w internecie odkryłem, że jest taka forma i że można w niej uczestniczyć. Za pierwszym razem niewiele rozumiałem, a mimo tego mogłem odczuć świętość tych wspaniałych tajemnic, które dzieją się na ołtarzu – wspomina Paweł, miłośnik nadzwyczajnej formy sprawowania Mszy świętej. – Podczas jednej z kolejnych Eucharystii postanowiłem służyć przy ołtarzu. Msza trydencka jest wspaniałym duchowym przeżyciem misterium Chrystusa, odkrywam to coraz bardziej, posługując kapłanowi jako ministrant. Trzon tej wspólnoty stanowią młodzi ludzie, w większości studenci, choć na Msze św. odprawiane przez posługujących im kapłanów przychodzi i młodzież, i osoby starsze. – Nie ograniczamy się i nie chcemy być zamkniętą, skupioną na sobie grupą – mówi Agnieszka. – Msza trydencka jest dla wszystkich. Tak samo jak znane powszechnie Msze odprawiane w nowej formie.
Słyszeć głos Pana Boga
Ale co to właściwie takiego Msza trydencka lub inaczej Msza św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego? W encyklopedycznym skrócie jest to stara formuła liturgii kształtująca się w Kościele już od pierwszych wieków chrześcijaństwa. W VI w. przybrała swą zasadniczą formę. Msza ta została na Soborze Trydenckim skodyfikowana i przeznaczona do odprawiania w całym Kościele powszechnym. Jan Paweł II w 1988 roku polecił biskupom ułatwić wiernym przywiązanym do starego rytu pielęgnowanie tej tradycji liturgicznej. 7 lipca 2007 r. papież Benedykt XVI wydał motu proprio „Summorum pontificum”, poświęcone Mszy św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego, w którym m.in. zezwolił na odprawianie Mszy w tej formie każdemu kapłanowi oraz udzielanie sakramentów według starych obrzędów. – Ta forma Mszy urzeka nas – opowiada Tomasz. – Wspaniale wygląda. Może przyciągać nieco odmienny jej układ, wymowność gestów, ich znaczenie. Uczestnicy Mszy św. trydenckiej mają poczucie udziału w misterium kontemplacji. Częściej klęczymy, akcja liturgiczna jest bogatsza, włącza się w to chorał gregoriański, muzyka polifoniczna – wylicza. – Bardzo silny nacisk położony jest na to, co dzieje się na ołtarzu – podkreśla Paweł. – Momenty ciszy poświęcone są temu, byśmy mogli kontemplować i słuchać Pana Boga. Podczas modlitwy eucharystycznej klęczymy, łączymy się z ofiarą składaną przez kapłana. Czujemy się zobowiązani do aktywnego uczestnictwa duchowego we Mszy. To, co zewnętrzne, pokazuje jak przeżywamy liturgię wewnątrz siebie.
Zamieszczone przez internautów komentarze są prywatnymi opiniami ich autorów i nie odzwierciedlają poglądów redakcji
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.