Wiedzą, że ich czas na ziemi wkrótce się skończy. Bywają zrezygnowani i rozgoryczeni. Jednak dni spędzone w hospicjum często przywracają im uśmiech.
Pan Wojtek poprosił o wybudowanie karmnika dla ptaków przy oknie swojego pokoju. Pan Leszek żartował, że warunki są lepsze niż w Hiltonie. Pan Henryk nie był w stanie dźwignąć się z łóżka. Miał przerzuty raka do kości, poruszał się tylko na wózku. Przed śmiercią, po ciężkiej pracy z fizjoterapeutą, zaczął znowu chodzić. Pani Iwona co wieczór obchodziła wszystkie pokoje, sprawdzając, czy panuje w nich porządek i jak czują się pozostali domownicy. Swoim optymizmem i postawą zachęcała innych do aktywności. Z kilkoma koleżankami i opiekunami wybrała się do kina. W drodze powrotnej zjedli lody. Pan Michał postanowił, że na Wielkanoc przygotuje papierowe zające. Wykonał szablon, wycinał i kolorował. Zatrzymał się na dwustu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.