Kontrole trzeźwości kierowców są skuteczne. Złapanych na jeździe po alkoholu ubywa z roku na rok.
W 2009 roku sprawdziliśmy stan trzeźwości u 125 tysięcy kierowców, zatrzymaliśmy 9 tysięcy nietrzeźwych kierujących – mówi st. sierżant Joanna Skrent z pomorskiej drogówki. – W ubiegłym roku zbadaliśmy już 460 tysięcy kierowców na drogach, a nietrzeźwych w tej grupie było osiem i pół tysiąca osób. To pokazuje, że liczba nieodpowiedzialnych użytkowników dróg spada. Poprawiająca się statystyka jest dowodem na to, że profilaktyka i kampanie społeczne przeciwko pijanym kierowcom przynoszą efekt.
Dziś policjanci z drogówki nie tylko wychodzą na drogi i każą „dmuchać” kierowcom w alkomat, starają się przekazać wiedzę o zagrożeniach związanych z jazdą po alkoholu młodzieży – gimnazjalistom i uczniom szkół ponadpodstawowych. To oni w niedalekiej przyszłości będą ubiegać się o prawo jazdy i zasiądą za kierownicami.
Półtora promila za kierownicą
– A efekty jazdy po spożyciu są katastrofalne – przypomina Joanna Skrent. – Przy czym tymczasowa utrata prawa jazdy to najmniejszy problem. Staramy się przemówić do sumień i wyobraźni młodych ludzi. Uświadamiamy im, że kierując w stanie nietrzeźwym, są niebezpieczni zarówno dla innych użytkowników dróg, swoich pasażerów, jak i dla siebie. Poza tym takie nieodpowiedzialne postępowanie powoduje ogromne skutki społeczne, rodzinne. Ludzie tracą nie tylko uprawnienia do kierowania autem, często pozbywani są pracy. Jeśli trafią do więzienia, to ma też straszny wpływ na ich bliskich oraz przyszłość ich samych. Bywa, że przyłapanie na jeździe na podwójnym gazie ujawnia problem alkoholowy danej osoby. Na szczęście przyzwolenie społeczne dla pijanych kierowców maleje z roku na rok, a i sami kierujący starają się być coraz bardziej odpowiedzialni. Niestety nie wszyscy. Nie tak dawno policjanci zatrzymali pijanego 28-latka, który na ul. Kościuszki w Sopocie wjechał fordem w zaparkowany samochód marki Renault, po czym uciekł z miejsca zdarzenia, zostawiając w samochodzie pasażerów. Policję o kolizji powiadomił pracownik ochrony pobliskiego hotelu, który widział całe zajście w kamerze monitoringu. Między innymi dzięki nagraniom i pomocy pracownika ochrony policjanci bardzo szybko ustalili przebieg zdarzenia oraz to, kto jest odpowiedzialny za kolizję. Sprawca, 28-letni mieszkaniec Gdyni, został zatrzymany kilkanaście minut po zdarzeniu. Nie zgodził się na badanie alkomatem, dlatego została mu pobrana krew. Wynik badania pokazał, że mężczyzna miał prawie 1,5 promila alkoholu w organizmie. Może trafić za kraty na dwa lata.
W tym roku już 5 zabitych
To była tylko lekka stłuczka, ale w 2009 roku w Pomorskiem pijani kierowcy spowodowali 160 wypadków. Rok później wypadków z udziałem nietrzeźwych kierujących było już 200. Statystyka poprawia się od roku 2011, kiedy wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych było 130. W tym okresie, co roku ginęło od 13 do 18 osób. Pierwsza połowa tego roku pokazuje, że tendencje statystyczne utrzymają się na podobnym poziomie. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy miało miejsce 90 wypadków po alkoholu i 5 osób zginęło. Teraz trwa najtrudniejszy okres – wakacje. Nad Bałtyk ściągają tłumy przyjezdnych z całego kraju. Policjanci spodziewają się, że liczba wypadków w tym okresie wzrośnie. Co można zrobić, by poprawić stan bezpieczeństwa na pomorskich drogach? Policjanci radzą przede wszystkim przewidywać skutki własnych zachowań i stosowanie zasady zera tolerancji dla nietrzeźwych kierowców. – Po pierwsze, trzymać się zasady „Piłeś – nie jedź!” – przekonuje st. sierżant Joanna Skrent. – Po drugie, pilnować, by ludzie z naszego otoczenia także nie wsiadali za kierownicę po alkoholu. Warto też zdać sobie sprawę z tego, że jazda „dzień po” to także jazda po pijanemu. Pamiętajmy zawsze o możliwych skutkach naszego postępowania. Na drodze jesteśmy odpowiedzialni nie tylko za siebie.