Rozmowa z kom. Michałem Rusakiem, rzecznikiem prasowym komendanta miejskiego policji w Gdyni.
Ks. Rafał Starkowicz: Pojawiło się wiele sprzecznych wypowiedzi nt. wczorajszych wydarzeń na gdyńskiej plaży. Co właściwie się tam stało?
Kom. Michał Rusak: Z informacji, które na razie posiadamy, możemy mówić o tym, że na plaży miejskiej w Gdyni wczoraj, ok. 15.07–15.10 doszło do bójki, w której uczestniczyło kilkadziesiąt osób. Kilka osób doznało obrażeń. Są to, na szczęście, obrażenia powierzchowne. O takich na razie wiemy. Wymagały interwencji chirurgicznej, czyli po prostu zszywania ran. Natomiast póki co jest jeszcze za wcześnie, by mówić, czy zagrażają one zdrowiu tych osób. Wciąż ustalamy, co mogło być przyczyną tego zdarzenia. Wiemy, że zarejestrował je miejski monitoring. W oparciu o zapisy z niego będziemy ustalać role osób, które brały w nim udział. Kilkanaście osób zostało wylegitymowanych przez policjantów. Ustalono ich tożsamość. Dwóch mieszkańców Śląska przebywa w policyjnym areszcie. Co do obywateli Meksyku, którzy brali udział w tym zdarzeniu, są również do naszej dyspozycji. Przebywają na macierzystym żaglowcu, który cumuje przy Nabrzeżu Prezydenta w Gdyni. Osoby, które znajdują się w policyjnym areszcie, gdyby materiał na to pozwolił, mogą usłyszeć zarzuty udziału w bójce. Za to grozi kara pozbawienia wolności do lat trzech. Mamy 10.00, upłynęły niecałe 24 godziny od zajścia. Policjanci pracują bardzo intensywnie. Przesłuchują uczestników zajścia, również obywateli Meksyku, aby zgromadzić materiał dowodowy jak najbardziej rzetelnie.
W internecie pojawiają się komentarze mówiące o człowieku ugodzonym nożem. Czy coś o tym wiadomo?
Mamy zatrzymanych ludzi, którzy faktycznie doznali ran ciętych. To wspomniani mieszkańcy Śląska. Na razie nic nie wiemy o obrażeniach obywateli Meksyku. Być może jakaś osoba, która została pokrzywdzona wczoraj, niekoniecznie zgłosiła się do szpitala lub punktu opatrunkowego. Możliwe, że dzisiaj lub jutro zgłosi się do nas i opowie nam o tym zajściu. Pracujemy nad wyjaśnieniem wszystkich wątków tego zdarzenia. Nie możemy popełnić żadnych niedopatrzeń, ponieważ przedstawienie komukolwiek zarzutu przestępstwa wymaga skrupulatnie zgromadzonego materiału dowodowego.
Mówi się też, że policja interweniowała zbyt późno?
To również obecnie podlega wyjaśnieniom. W związku z tym, że tego dnia miał się odbywać mecz w Gdyni, do służby dodatkowo skierowanych było kilkudziesięciu policjantów. Plaże patrolowali, obserwując grupę przyjezdnych kibiców ze Śląska, policjanci nieumundurowani. Również ich zeznania mogą być przydatne do tego, aby kompleksowo wyjaśnić całe zdarzenie. Sprawdzamy więc także, jaka była reakcja policji podczas wydarzenia, aby wyciągnąć wnioski na przyszłość, jakiekolwiek by one nie były.