1m 15s

Dumni ludzie przed sądem

Był rok 1984. W. miał 18 lat. Chorował na cukrzycę. Pewnego dnia esbecy zapukali do jego drzwi. Wylądował w więzieniu, pozbawiony leków otarł się o śmierć. Dziś ledwo wiąże koniec z końcem. Takich osób jest więcej.

Jan Hlebowicz

|

27.03.2014 00:00Gość Gdański 13/2014

dodane 27.03.2014 00:00
0

W.trafił do więzienia za działalność w antykomunistycznej młodzieżowej organizacji. Był dla nas wzorem, bohaterem – wspomina pani Beata, również opozycjonistka, która w 1986 r. została aresztowana na 3 miesiące. – Esbecy chcieli wykorzystać chorobę W., by go złamać, namówić do współpracy. Nie dał się, był bardzo dzielny. Niestety, od momentu aresztowania stan jego zdrowia gwałtownie się pogorszył – kontynuuje. Dzisiaj ma 48 lat. Jest osobą niepełnosprawną. Wymaga całodobowej opieki. – Otrzymuje jedynie rentę, o którą musi ubiegać się co roku – mówi pani Beata. – Komisja sprawdza, czy przypadkiem w jakiś „cudowny” sposób nie ozdrowiał. Rodzinę utrzymuje żona. To są bardzo dumni ludzie, ciężko im prosić o jakąkolwiek pomoc, dlatego wolą pozostać anonimowi – tłumaczy.

Dostęp do pełnej treści już od 12,90 zł za miesiąc

Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń ten artykuł
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5