- Chciałem poinformować, że w związku z opłakanym stanem prac w związku z Muzeum II Wojny Światowej Polska Razem zgłosi się do NIK z prośbą o zbadanie przyczyn tych opóźnień - zapowiadał Jarosław Gowin podczas konferencji zorganizowanej nieopodal budowanego w Gdańsku muzeum.
Tuż przed godziną 11 na ulicy Wałowej w Gdańsku, w pobliżu placu budowy Muzeum II Wojny Światowej, odbyła się konferencja prasowa Jarosława Gowina, lidera partii Polska Razem. Wraz z nim wystąpił startujący do Parlamentu Europejskiego z pierwszego miejsca na pomorskiej liście tego ugrupowania Stefan Hambura.
- Polityka historyczna jest jednym z ważniejszych elementów polityki zewnętrznej - podkreślał Jarosław Gowin. Polityk zaznaczał, że pozycja naszego kraju w Unii Europejskiej zależy nie tylko od naszych możliwości gospodarczych. - Wizerunek ten w ogromnej mierze zależy także od tego, w jaki sposób postrzegana jest polska historia i polska przeszłość - dodał.
Gowin mówił także o toczącej się w Europie walce o kształt pamięci historycznej. Opóźnienie budowy powstającego w Gdańsku Muzeum II Wojny Światowej uznał za szczególnie niepokojące w kontekście powstającego w Berlinie muzeum poświęconego przymusowym wysiedleniom Niemców. Mówił, że w tej dziedzinie wyraźnie przegrywamy, a przy kontynuacji obecnej polityki historycznej, trudno się spodziewać, że Polska przestanie być postrzegana w Europie jako kraj antysemicki, współodpowiedzialny za Holocaust.
Stefan Hambura także przestrzegał przed konsekwencjami opieszałości w budowie Muzeum - Za chwilę będziemy słyszeć, że wojnę wywołali Polacy - mówił. Nie oszczędził także gorzkich słów pod adresem ministra kultury. - Dlaczego minister Zdrojewski udaje się do Brukseli? Być może dlatego, żeby uciec przed skutkami obecnych decyzji, które pojawią się za kilka lat i będą dotyczyły muzeum II wojny światowej - stwierdził.