- Sztandar jest jak krzyż dla chrześcijanina. To jest znak tożsamości - mówił do strażaków w homilii podczas Mszy św. abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański, odpowiedzialny z ramienia episkopatu za duszpasterstwo państwowych i ochotniczych straży pożarnych.
Wyjątkowo długie świętowanie mają sopoccy strażacy w tym roku. Od 4 maja, czyli św. Floriana, ich patrona, do 23 maja. Tego dnia miała miejsce uroczystość poświęcenia sztandaru Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej. - Wprawdzie nasza placówka wchodzi już w siedemdziesiąty rok służby, jednak dotąd nie dostąpiła zaszczytu nadania jej sztandaru - wspominał bryg. Adam Polakowski, komendant miejski PSP w Sopocie. - Ten dzień jest dla nas wyjątkowy.
Uroczystość poprzedziła Msza św. w kościele św. Jerzego, której przewodniczył Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański. - Sztandar to jest jak krzyż dla chrześcijanina. To jest znak tożsamości, to znak święty - tłumaczył metropolita. - Sztandar całuje się jak ręce matki. Trzeba go chronić.
Nadanie sztandaru jest uhonorowaniem wszystkich pokoleń sopockich strażaków. – Od dzisiaj będzie nam towarzyszył w życiu jednostki w chwilach ważnych i uroczystych - zapewniał bryg. Adam Polakowski. - Będziemy strzec jego honoru, z dumą niosąc sztandar wysoko ponad głowami, tak aby każdy widział, iż jesteśmy gotowi służyć naszej ojczyźnie i drugiemu człowiekowi w myśl strażackiej dewizy „Bogu na chwałę, ludziom na pożytek”.
W uroczystościach wziął udział gen. brygadier Wiesław Leśniakiewicz, komendant główny Państwowej Straży Pożarnej. Jako że uroczystość nadania sztandaru połączona w tym roku została z obchodami Dnia Strażaka, zasłużonym strażakom wręczone zostały nagrody resortowe, zgromadzona zaś publiczność miała okazję wziąć udział w festynie.