- 75 lat to niewątpliwie czas na tyle krótki, by nadal czuć w sercach ból po utracie tysięcy rodaków, a jednocześnie na tyle długi, by zaświadczyć o nieprzerwanej pamięci o mordzie piaśnickim - podkreślał w swoim słowie Henryk Skawrło, wójt gminy Wejherowo.
Tradycyjnie w pierwszą niedzielę października upamiętniono ofiary faszystowskiego mordu dokonanego w latach 1939-1940 w Piaśnicy. Za sprawą dwóch zbiegających się rocznic miały one w tym roku szczególnie uroczysty przebieg. Zgromadzeni uczcili bowiem zarówno 75. rocznicę tragedii, jak i 15. wyniesienia przez Jana Pawła II na ołtarze jednej z ofiar, bł. s. Alicji Kotowskiej, przełożonej wejherowskiego klasztoru sióstr zmartwychwstanek.
Uroczystą Mszę św. wraz z kapłanami wejherowskiego dekanatu sprawował bp Wiesław Szlachetka. - Doświadczenie dramatu wojny jest dla nas lekcją, że jeśli prawa stanowione są sprzeczne z prawami Bożymi, są złe. Nawet gdyby nazywano je nowoczesnymi i postępowymi, trzeba się im przeciwstawiać - mówił hierarcha w Lesie Piaśnickim.
Uroczystości poprzedził występ młodzieży z samorządowego gimnazjum im. Jana Pawła II w Bolszewie, przedstawiający fragmenty Elegii Piaśnickiej, utworu autorstwa zmarłej w tym roku dziennikarki i publicystki Reginy Osowickiej.
Przemówienia wygłosili przedstawiciele władz państwowych i samorządowych. Kazimierz Plocke, wiceminister rolnictwa, odczytał uchwałę Sejmu RP, oddającą hołd ofiarom zbrodni. Po uroczystym Apelu Poległych i salwie honorowej delegacje licznie zgromadzonych parlamentarzystów, samorządowców oraz przedstawicieli organizacji działających na Wybrzeżu u stóp ołtarza złożyły wieńce i kwiaty.
Ks. prał. Daniel Nowak, kustosz sanktuarium w Piaśnicy, kultywuje pamięć o ofiarach zbrodni i przybliża ich sylwetki następnym pokoleniom ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość
W homilii bp Wiesław Szlachetka przypomniał także, iż każdy człowiek nosi w sobie obraz Boga. - Tym, co zaciemnia ten Boży obraz w człowieku i odbiera mu ludzką twarz, jest przewrotność i pycha. Człowiek może popaść w kłamstwo, które go zaślepi. W tej duchowej ślepocie może wynosić siebie ponad Boga i ponad innych ludzi - mówił biskup. Podkreślał także, iż pogarda dla człowieka jest także pogardą okazywaną samemu Chrystusowi. - Trzeba prosić Boga o światłe oczy serca, abyśmy potrafili odróżniać bezprawie od prawa, kłamstwo od prawdy, prawdę obiektywną od ideologii, które są wytworami chorych umysłów, nie liczących się z rzeczywistością, z prawem naturalnym wpisanym w rzeczywistość świata i człowieka - zaznaczał.
Hierarcha przypomniał także słowa papieża Franciszka wypowiedziane przed trzema tygodniami na jednym z cmentarzy wojennych w północnych Włoszech: "Każda wojna jest szaleństwem". - Jej planem rozwoju jest zniszczenie. Chciwość, nietolerancja, żądza władzy to motywy pobudzające do decyzji o wojnie. A są one często usprawiedliwiane ideologią - wyjaśniał bp Szlachetka. - Posłuszeństwo Bogu przekłada się na budowanie normalnych, przyjaznych relacji międzyludzkich, posłuszeństwo Bogu tworzy dobro i rodzi radość, chociaż nie jest łatwe. Często jest naznaczone zmaganiem, a nawet walką. Nie chodzi tu o walkę jednych przeciwko drugim. Chodzi o walkę podejmowaną w swoim własnym życiu - dodał.
Po Mszy św. biskup poświęcił pomnik bł. Alicji Kotowskiej, który stanął nieopodal kaplicy.