– Ten sierpniowy dzień wpisany jest mocno w polską tradycję, w naszą odwieczną kulturę religijną. Dzień Wniebowzięcia Maryi. Głosimy chwałę Maryi tu, w Gdańsku, w tej starożytnej bazylice konkatedralnej, która nosi wezwanie Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Nazywamy ją koroną miasta Gdańska. Wyraża jego dzieje. Wyraża drogę pokoleń, które zawierzyły Chrystusowi, tak jak Maryja – mówił w czasie homilii abp Sławoj Leszek Głódź.
W gdańskiej Bazylice Mariackiej odbyła się uroczysta Msza św. w intencji Ojczyzny i Odpust Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny.
– Tegoroczna uroczystość w Wniebowzięcia NMP to szczególny dzień dla naszej Ojczyzny, bowiem przeżywamy dziś 95. rocznicę „Cudu nad Wisłą”. Wojsko Polskie gromadzi się w tym dniu na modlitwie w katedrach polowych i kościołach. My, na ręce obecnych tu kombatantów kierujemy nasze wyrazy szacunku i podziękowania – mówi ks. prałat Zbigniew Zieliński, proboszcz Bazyliki Mariackiej.
Duszpasterz powitał również pielgrzymów Gdańskiej Pieszej Pielgrzymki, którzy 28 lipca wyruszyli z Bazyliki Mariackiej na Jasną Górę. – Tradycyjnie przybywają tutaj, aby świętować zakończenie pielgrzymki. Przy tej okazji dziękujemy za ich świadectwo i podjęcie tego 16-dniowego trudu wędrówki – dodał ks. Zieliński.
Proboszcz wyjaśnił również, że współgospodarzami uroczystości są przedstawiciele Grupy Lotos, którzy wspominają 35. rocznicę strajków w Gdańskich Zakładach Rafineryjnych. – Były one znaczącym wsparciem dla strajków, które rozpoczęły się w Gdańskiej Stoczni – tłumaczył duszpasterz.
Eucharystii przewodniczył arcybiskup Sławoj Leszek Głódź. – Dziś w Gdańsku, w tej wspaniałej świątyni, we wspólnocie naszych pomorskich, wiernych serc prosić będziemy naszą Matkę i Królową, Maryję Wniebowziętą, aby z wyżyn nieba nas wspomagała, osłaniała macierzyńskim płaszczem drogę narodu, państwa, Pomorza, naszych rodzin. We wspólnocie naszych serc powtarzamy: Matko, z nami bądź, do Syna swego nas prowadź – mówił metropolita gdański.
Arcybiskup przypominając jak ważnym świętem jest uroczystość Wniebowzięcia NMP, także nawiązał do wydarzeń sprzed lat. – To ku Maryi Wniebowziętej, Matce Dobrej Rady, płynęły modlitwy w sierpniowe, strajkowe dni przed trzydziestu pięciu laty, kiedy stąd, z Pomorza, na Polskę cała począł wiać wicher wolności, wicher solidarności. Pamiętacie, świadkowie tamtych dni, liczne wizerunki Maryi, które zawisły na stoczniowych bramach i ogrodzeniach, znak tożsamości tych, którzy wtedy podnieśli zarzewie buntu, w imię prawa do godnego chleba i wolności, także tego, aby w ojczyźnie naszej Chrystusowi nie odmawiano obywatelstwa – mówił arcybiskup.
Metropolita zwrócił się do zgromadzonych, aby powiedzieli „tak” dziedzictwu wiary świętej. – Wypowiedzieć to „tak” wobec tych, którzy w oparciu o błędne, z powietrza wzięte przesłanki, tumanią swych słuchaczy i czytelników, twierdząc że katolicyzm w naszej ojczyźnie jest w odwrocie, że kurczy się liczba jego wyznawców, że świątynie pustoszeją, że Polscy wybierają inną drogę. Wyzwolenia z norm obyczajowych, religijnych, kulturowych – mówił metropolita.
I kontynuował. – Niech pójdą na pielgrzymi szlak, niech staną pośród dziesiątek tysięcy pielgrzymów – w dużej mierze ludzi młodych zgromadzonych tam pod Wałami Jasnogórskimi, w Domu naszej Matki, w Kanie Galijskiej polskiego narodu. Niech zobaczą ludzi wiernych temu, co Polskę stanowi. Pewnych, że postępują właściwą, pewną, zmierzającą do dobrego celu drogą. Bowiem ci, którzy tam peregrynują, nie potrafią kłaniać się okolicznościom, wymijać Bożych praw i przykazań w imię politycznej poprawności.
Arcybiskup apelował, aby Polska, kraj „Cudu nad Wisłą" nie występowała w roli papugi. – Czy to nie wystarcza, aby iść własną, polską drogą. Przestać kłaniać się okolicznościom, szukać różnorakich zewnętrznych protekcji. Przestać usłużnie i bezmyślnie otwierać się na to wszystko, co ma stempel inności, rzekomej nowoczesności, postępowości, politycznej poprawności. Polsce nie przystoi występować w roli papugi, bezkrytycznie otwartej na pseudowartości, jakie ku niej napływają, na zjawiska kulturowe, które zaprzeczają jej drodze, tradycji, etosowi. Przez nasza ojczyznę płynie porywisty nurt. Nie jest to nurt wody czystej, ożywczej. Niesie wodę mętną, brudną, zainfekowaną rozmaitym śmieciem. Ten porywisty nurt deprecjonuje, niszczy, rozmywa wartości, o które wspierały się polskie pokolenia, deprawuje sumienia, atakuje bezpardonowo Kościół, odmawia mu prawa do uczestniczenia w debacie publicznej, do wypowiadania swego non possums.
– To wezwanie scalenia wspólnoty narodu podjął nowy prezydent Andrzej Duda. W święto Przemienienia Pańskiego miała miejsce inauguracja Prezydentury. Przyzwał wspomożenia Bożego, składając wobec Zgromadzenia Narodowego przysięgę iż dochowa wierności postanowieniom Konstytucji, że będzie strzegł niezłomnie godności Narodu, niepodległości i bezpieczeństwa Państwa, a także, że dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą najwyższym nakazem dla jego posługi państwu i narodowi. Swe pierwsze kroki po zaprzysiężeniu skierował do Archikatedry Świętojańskiej na modlitwę w intencji prezydenckiej posługi – mówił arcybiskup.
Po zakończonej Mszy św. arcybiskup złożył kwiaty pod pomnikiem kwiatów pomnikiem Ofiar Katastrofy Smoleńskiej i przy sarkofagu Śp. Marszałka Macieja Płażyńskiego, a także Jana Pawła II.