– Już sama trasa, którą będą przebywać uczestnicy, skłania do zadumy. To będzie nie tylko zdobywanie wiedzy. Myślę, że rajd pomoże w przeżyciu drogi błogosławionego – mówi Michał Czarnecki, właściciel serwisu rowerowego, który włączył się w organizację imprezy.
Od dziecka chodziłem do kościoła Chrystusa Króla. To była moja parafia. Postać ks. Rogaczewskiego jest mi więc doskonale znana – dodaje M. Czarnecki. Kiedy tylko dowiedział się o planowanym rajdzie, postanowił, że wesprze jego realizację. Jego warsztat pomoże w przygotowaniu rowerów do wyjazdu. Obiecał także pomoc techniczną na trasie. Robi to, ponieważ jest przekonany, że od bł. ks. Rogaczewskiego młode pokolenie może nauczyć się wiele. Nie tylko w sprawach wiary. Jego postać jest też przykładem umiłowania ojczyzny. – Gdy pozna się jego historię, można z tego dużo wynieść. Myślę, że po takim rajdzie uczestnikom zostanie więcej w głowie i w sercu niż po zwykłej lekcji historii – mówi pan Michał. – Będę się starał, aby osobiście uczestniczyć w imprezie, ale mam dwoje małych dzieci. W takiej sytuacji ze 100-procentową pewnością nie można niczego planować. Jednak robię wszystko, żeby pojechać z nimi.
Od pomysłu do realizacji
Rajd śladami bł. ks. Franciszka Rogaczewskiego rozpocznie się przed parafią Chrystusa Króla, gdzie już 1 września 1939 r. kapłan został aresztowany. Następnie uczestnicy udadzą się pod gmach Victoriaschule, miejsca przetrzymywania aresztowanych wraz z początkiem wojny Polaków. Kolejny etap prowadzić będzie do obozu Stutthof, gdzie 11 stycznia 1940 r. rozstrzelano ks. Rogaczewskiego. Na zakończenie wyprawa powróci do kościoła Chrystusa Króla. – Pomysł zorganizowania imprezy zrodził się w głowie ks. Roberta Jahnsa, wikariusza parafii Chrystusa Króla w Gdańsku – opowiada Karol Nawrocki, naczelnik Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej gdańskiego IPN. – Postać ks. Rogaczewskiego leży mi na sercu od dłuższego czasu. To jedyny z trzech gdańskich błogosławionych księży, którzy zginęli w Stutthofie, a który nie doczekał się jeszcze swojego pomnika. Ks. Komorowski ma pomnik we Wrzeszczu, ks. Górecki – w Nowym Porcie. Można powiedzieć, że jest w kontekście dwóch pozostałych kapłanów mocno zaniedbany – twierdzi K. Nawrocki. Wyznaje, że m.in. dlatego myśl zorganizowania rajdu tak bardzo mu się spodobała. – Ks. Rogaczewski to postać szczególna, dbająca o polskość w Wolnym Mieście Gdańsku. Doświadczył niemieckiego totalitaryzmu. Stracił życie za przywiązanie do wiary oraz do polskości w zdominowanym przez Niemców Gdańsku. Dlatego nie wolno nam o nim zapomnieć – dodaje. Dyrektor ujawnia także, że pojawiły się plany, by w niedalekiej odległości od kościoła Chrystusa Króla, który został wybudowany przez bł. ks. Rogaczewskiego, powstał skwer jego imienia, na którym stanie pomnik tego wyjątkowego obrońcy polskości. – Tylko dlatego, że jesteśmy zaangażowani w budowę pomnika żołnierzy wyklętych, nie powołaliśmy do tej pory komitetu budowy pomnika ks. Rogaczewskiego – podkreśla K. Nawrocki.
Do młodzieży niekonwencjonalnie
Z pomysłu bardzo cieszy się Janina Rogaczewska, żona bratanka błogosławionego. – Mogę tylko podziękować za to, że taka inicjatywa się pojawiła. Dla mnie jest to bardzo istotne, żeby pamięć o bł. Franciszku trwała nie tylko w Kościele, ale żeby była żywa. Dlatego bardzo mi się ten pomysł podoba – mówi pani Janina. Swojego męża Romana poznała już po wojnie. Był ulubionym bratankiem ks. Franciszka. Jak podkreśla, w rodzinie wiele mówiło się o życiu kapłana. – Nie mieliśmy wówczas pojęcia, że zostanie błogosławionym. Oglądaliśmy zdjęcia... Wiele opowiadał mi mąż. Przed wojną miał 8 lat i często odwiedzał księdza wraz ze swoim ojcem Julianem – opowiada. Wprawdzie nie miała okazji, by błogosławionego spotkać osobiście, ale przez częste rodzinne rozmowy ma wrażenie, jakby go doskonale znała. Obecnie to w jej rękach znajduje się bogate rodzinne archiwum dokumentujące życie i działalność błogosławionego kapłana. – Zdarza się, że spotykam młodych ludzi, także z rodziny, którzy nie wszystko o nim wiedzą. Tę wiedzę trzeba ciągle odświeżać. Trzeba mówić o naszych świętych i o naszych bohaterach. Podtrzymywać pamięć w młodym pokoleniu – podkreśla. – Młodzież to ważne ogniwo w sztafecie pokoleń. Jednym z głównych zadań i wyzwań IPN jest przekazywanie historii młodym oraz kształtowanie w nich ducha patriotycznego. Rajd, który organizujemy razem z parafią Chrystusa Króla, ma być dla młodzieży żywą lekcją historii – zaznacza K. Nawrocki. Dodaje, że pracownicy IPN dostrzegają zmieniające się realia życia oraz metamorfozy zachodzące w młodym pokoleniu. – Mam 12-letniego syna, więc wiem, że w wychowaniu potrzeba delikatnych działań. Przyglądam się tej młodzieży. Gram z nimi w piłkę. Jestem dla nich nie tylko nauczycielem, ale także kolegą z boiska. Widzę, że to inne pokolenie, które trzeba zachęcić i któremu należy pokazywać ludzi niosących ideały – ocenia. – Nie odchodząc od konwencjonalnego przekazywania wiedzy historycznej, staramy się działać w sposób niestandardowy. Takim narzędziem jest właśnie rajd. Staramy się, jako IPN, edukatorzy i historycy, dopasować się do zmieniającej się sytuacji. W każdym z odwiedzanych miejsc będziemy składać kwiaty i powiemy kilka słów o tym, co się tam wydarzyło. To, że postać bł. ks. Franciszka zapadnie młodym w pamięć, będzie naszym sukcesem – tłumaczy K. Nawrocki. Pierwszych 30 uczestników rajdu otrzyma w prezencie patriotyczne koszulki z wizerunkiem błogosławionego. – Jestem przekonana, że zarówno wiedza przekazywana podczas rajdu, jak i ofiarowany trud przyniosą dobre owoce wszystkim uczestnikom wydarzenia – mówi J. Rogaczewska.
Wszyscy na start
Rozpoczęcie Rajdu Niezłomnych im. bł. ks. Franciszka Rogaczewskiego – kościół Chrystusa Króla w Gdańsku, 5 września, godz. 9.