- Polsce trzeba ludzi sumienia, ludzi czystego serca, takich, którzy "nie skłonią swojej duszy ku marnościom", ku kulturze śmierci - mówił 1 listopada w kościele św. o. Pio abp Sławoj Leszek Głódź.
Msza św. transmitowana przez TV Polonia zgromadziła w kościele św. o. Pio na gdańskim Ujeścisku kilkuset wiernych. Wraz z abp. Głódziem sprawowali ją kapłani z dekanatu oraz przedstawiciele kurii.
W homilii metropolita przypomniał teologiczną treść dni przeżywanych na początku listopada. - Liturgia dzisiejsza prowadzi nas do Boga w Trójcy Świętej jedynego i jest zakotwiczona w rzeczywistości nieba. Przypomina o tajemnicy świętych obcowania. To wzajemna wymiana darów duchowych pomiędzy tymi, którzy żyją na ziemi, a tymi, którzy są w czyśćcu albo w niebie, a których imiona zna tylko Bóg - przypominał metropolita. - Dzisiejsza uroczystość splata się niejako ze wspomnieniem Wszystkich Wiernych Zmarłych. Można powiedzieć, że my, żyjący, rzucamy im niejako koło ratunkowe modlitwy i ofiary Mszy św. - podkreślał.
Przywołał historie życia wielkich świętych polskiego narodu oraz patronów naszej ojczyzny. Zaznaczał także, że chrześcijanie są ludźmi nadziei. - To nadzieja, która zawieść nie może, bo ofiarował nam ją Syn Boży. Chrześcijanin, który łączy własną śmierć ze śmiercią Jezusa, i który umiera w przyjaźni z Bogiem, nie odczuwa przed śmiercią niepokoju - mówił hierarcha. - A nadzieja ta stanowi rękojmię prowadzącą nas ku wieczności, do ostatecznego celu. Mówi się, że ojczyzna to ziemia i groby. W tych dniach cmentarze stają się najważniejszym i najliczniej odwiedzanymi miejscami naszej ojczyzny.
Hierarcha podkreślał także rolę ofiary bohaterów narodowych w kształtowaniu naszej teraźniejszości. - Cmentarz Łostowicki to wielka księga miłości, pamięci i modlitwy - mówił o największej z trójmiejskich metropolii. - Ten cmentarz jest także księgą polskiego losu, który odcisnął się na życiu współczesnych gdańszczan. Kwatera Sybiraków z pomnikiem ofiar Golgoty Wschodu, kwatera żołnierzy AK. To tylko jeden z cmentarzy Gdańska, jeden z tysięcy cmentarzy naszej ojczyzny, które są miejscami świętymi, źródłem naszej nadziei - mówił.
Wśród ważnych dla Polski nekropoli leżących poza obecnymi granicami Polski hierarcha wymienił m.in. fiordy Narviku, pustynię Tobruku, Katyń oraz Smoleńsk. W tym kontekście wspomniał niedawny dochówek szczątków adm. Andrzeja Karwety. - W kolejce czeka jeszcze 21 takich dochówków - dodał ze smutkiem.
Arcybiskup zaznaczał rolę naszych osobistych decyzji w drodze do wieczności. - Czy staniemy na świętym miejscu? Czy wstąpimy na górę Pana? Czy nie skłonimy naszej duszy marnościom? - pytał. - Zależy to tylko od nas. Potrzebne są nam jednak pomoc i wstawiennictwo świętych i błogosławionych, wyznawców i męczenników. Znanych i tych anonimowych - mówił. Zachęcał także wiernych do modlitwy o własne zbawienie.