- Ludzie potrzebują znaku, aby wyjść ze swojej niewiary, bo tylko wtedy będą mogli usłyszeć głos Jezusa - mówi w nawiązaniu do symboli ŚDM ks. Krzysztof Nowak, diecezjalny duszpasterz młodzieży i główny koordynator diecezjalnego etapu ŚDM.
Sztormowa pogoda nie przeszkodziła wiernym z dekanatu Gdańsk-Łostowice w powitaniu symboli ŚDM w parafii św. Ojca Pio. Uroczystości związane z peregrynacją krzyża i ikony MB w kościele na Ujeścisku rozpoczął ks. Jacek Nawrot Koronką do Miłosierdzia Bożego przed symbolami ŚDM. – Możemy dzisiaj uklęknąć przed krzyżem, o którym Jan Paweł II mówił: "Nieście go na cały świat, jako znak miłości Pana Jezusa do ludzkości, i głoście wszystkim, że tylko w Chrystusie umarłym i zmartwychwstałym jest zbawienie i odkupienie". To jest wyzwanie, które warto podjąć – mówił duszpasterz.
Mszę św., która była centralnym punktem spotkania, sprawowali księża z dekanatu pracujący na co dzień z młodzieżą. Liturgii przewodniczył ks. Nowak. – Dzisiaj w tej świątyni towarzyszą nam szczególne znaki powszechności i jedności Kościoła – mówił na wstępie Mszy św.
Już w czasie homilii koordynator wyjaśnił zgromadzonym, a w dużej mierze była to młodzież, dlaczego od tak wielu lat symbole ŚDM gromadzą na modlitwie ludzi z różnych części świata. – Tych, którzy po raz pierwszy widzą ten krzyż, najbardziej dziwi, że jest taki duży i zniszczony. Tym czasem ów symbol, który pielgrzymuje od kraju do kraju, jest świadectwem, że Kościół jest wciąż żywy, że są w nim młodzi i to jest świadectwem prawdziwego doświadczenia Boga – wyjaśnia ks. Nowak.
Duszpasterz nawiązał również do ikony MB Wybawicielki Ludu Rzymskiego. – To przed Jej wizerunkiem papież Jan Paweł II zaczynał i kończył każdą pielgrzymkę. Wiele dobra wydarzyło się przed tym obrazem. Matka, przychodząc do nas w tym wizerunku, pyta, czego nam potrzeba, bo – wstawiając się za nami u swojego Syna – może nam wyprosić wiele łask. Trzeba tylko w czasie modlitwy te prośby przedstawić – dodaje koordynator.
Ks. Nowak podkreśla, że ŚDM to wołanie o młodych w Kościele. – Potrzebne jest rozpalenie ognia duszpasterskiego w parafiach i diecezjach, aby jeszcze więcej młodych miało odwagę wierzyć i się tym dzielić w swoich środowiskach. Uczestnicząc w ŚDM, zobaczycie, jak inni radośnie manifestują swoją wiarę i mówią o niej zupełnie naturalnie – mówi duszpasterz.
– To, co najbardziej podoba mi się w peregrynacji, to to, że symbole docierają także do miejsc innych niż kościoły – do szkół, aresztów, hospicjów. Dla mnie jest to znak ogromnej miłości Boga, a także Jego bliskości i otwartości na każdego z nas – mówi Kasia Gruszka, która w uroczystości peregrynacyjne włączyła się poprzez śpiew w zespole łączącym siły parafii z dekanatu.